Andrzej Stelmach (kapitan Siatkarza): Kluczem do zwycięstwa Jadaru była bardzo dobra dyspozycja w elemencie zagrywki. Obawialiśmy się przed meczem, że radomianie będą w swojej hali bardzo mocno zagrywać i tak właśnie było. Szczególnie dobrze zagrali tym elementem w pierwszym secie, odrzucili nas od siatki i nie mogliśmy nic zupełnie zrobić. Nasze nadzieje wróciły w trzecim secie, ale niestety rywale w czwartej odsłonie dopełnili swojego dzieła.
Maciej Pawliński (kapitan Jadaru): Tak, jak powiedział Andrzej, to właśnie zagrywka pomogła nam w odniesieniu zwycięstwa. Rywale mieli problemy w ataku, a to bardzo ułatwiło nam grę. Cieszymy się, bo to zwycięstwo znacznie przybliża nas do upragnionego ósmego miejsca w tabeli.
Damian Dacewicz (trener Siatkarza): Radomianie od pierwszego momentu tego spotkania postawili na mocną zagrywkę i tego właśnie się obawialiśmy. Przez dwa pierwsze sety musieliśmy gonić rywala, ale udało nam się w końcu przełamać gospodarzy. Tyle, że nastąpiło to dopiero w trzeciej partii. Niestety radomianie wytrzymali presję, nie zrezygnowali z ryzyka na zagrywce i znów świetnie zaprezentowali się w tym elemencie w czwartym secie, który okazał się kluczowym dla zdobyczy punktowych. Jadar wykorzystał atut własnej hali, postawił nam trudne warunki a my po prostu nie mogliśmy się w nich odnaleźć.
Jan Such (trener Jadaru Radom): O tym, że to właśnie zagrywka decydowała o wyniku tego meczu, niech świadczy fakt, że my zdobyliśmy po tym dobrze wykonanym elemencie aż 19 punktów. Rywale tylko siedem. To jest właśnie różnica, która nas w piątek dzieliła. Cieszę się, że udało się nam opanować w końcówce pojedynku nerwowość, która jednak chwilami wkradała się w nasze poczynania. Mogę być zadowolony również z postawy chłopaków w ataku, bowiem mieliśmy w sumie 51 procent skuteczności. Goście byli lepsi jedynie w bloku, gdyż zanotowali 15 skutecznych takich zagrań przy 10 naszych blokach.