Nie było jednak łatwo zwyciężyć w hali rywala. Już w pierwszym pojedynku fazy play-off Marmi Lanza Verona postawiła trudne warunki, choć wówczas podopieczni Radostina Stojczewa zwyciężyli w trzech setach. Teraz przyszło im rozegrać aż pięć. Pomimo wyraźnego zwycięstwa Itasu w pierwszej partii, początkowo walka toczyła się dość wyrównanie, a nawet z lekką przewagą gospodarzy. Dopiero po drugiej przerwie technicznej zespół z Trydentu wyszedł na prowadzenie (21:17) i "odjechał" przeciwnikom w końcówce. W drugim secie role odwróciły się: tym razem to Trento wyszło na nieznaczne prowadzenie, by stracić je na finiszu. A w następnej odsłonie oddać pola rywalom. Ekipa pod wodzą trenera Stojczewa zmobilizowała się jednak na kolejną partię i wręcz rozbiła w niej przeciwnika. Wypracowała sobie znaczną przewagę już na początku seta (8:2, 16:6), którą utrzymała do jego końca. W tie-breaku Itas nie pozwolił już sobie na zbędne przedłużanie rywalizacji i od początku śmiało zmierzał ku zwycięstwu (5:3, 10:6). MVP spotkania wybrany został najlepiej punktujący (22 oczka, w tym 4 asy serwisowe) i najskuteczniej przyjmujący (81 proc. przyjęcia pozytywnego, 65 proc. - perfekcyjnego) zawodnik Itasu Diatec Trentino, Osmany Juantorena. Polski rozgrywający, Łukasz Żygadło, w tym meczu pojawił się na parkiecie tylko na chwilę w czwartej odsłonie.
Marmi Lanza Verona - Itas Diatec Trentino 2:3 (18:25, 25:23, 25:21, 14:25, 12:15)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Itasu, kolejny mecz: 31 marca
Fazę play-off rozpoczęły też zespoły Sisley Treviso i Acqua Paradiso Monza. W niedzielę, podobnie jak w Veronie, przyszło im rozegrać pięć setów, choć początkowo zapowiadało się na łatwe zwycięstwo gospodarzy. Goście nie dawali za wygraną i doprowadzili do tie-breaka. W nim jednak dość znacznie ulegli i tym samym to Sisley prowadzi w ćwierćfinałowej rywalizacji.
Sisley Treviso - Acqua Paradiso Monza 3:2 (25:20, 25:21, 22:25, 22:25, 15:11)
Stan rywalizacji: 1:0 dla Sisleya, kolejny mecz: 1 kwietnia