Natalia Bamber: Nie mogłyśmy się już doczekać rywalizacji o medale

Pierwsze starcie dla wicemistrzyń Polski. BKS Aluprof pokonał 3:0 Impel Gwardię Wrocław i objął prowadzenie w rywalizacji o półfinał mistrzostw Polski w siatkówce kobiet. Dobre zawody w bielskim zespole rozegrały zwłaszcza MVP meczu Karolina Ciaszkiewicz, Jolanta Studzienna oraz Natalia Bamber. Z tą ostatnią zawodniczką portal SportoweFakty.pl przeprowadził po spotkaniu krótką rozmowę.

Paweł Sala
Paweł Sala

Według Natalii Bamber o łatwym zwycięstwie jej drużyny nad Gwardzistkami zadecydowała szczególnie słaba postawa rywalek na boisku. Nie pomogła więc ekipie Rafała Błaszczyka dłuższa przerwa na przygotowanie się do pierwszego starcia ze zwycięzcą sezonu zasadniczego. - Mnie się wydaje przede wszystkim, że to Wrocław słabo zagrał. Tak na ich umiejętności, to spodziewałam się lepszej gry. Długo przygotowywałyśmy się do tego meczu, więc nie mogłyśmy się już doczekać kiedy ta rywalizacja w końcu się rozpocznie, ten start do zdobycia medalu mistrzostw Polski - stwierdziła Natalia Bamber, atakująca BKS Aluprof Bielsko-Biała.

Czy dłuższa przerwa w rozgrywkach PlusLigi Kobiet, spowodowana żałobą narodową, miała wpływ na przygotowanie bielszczanek do meczy z Gwardią? - Wydaje mi się, że nie. Nam akurat sprzyjało to, że to się troszeczkę później zaczęło. Mieliśmy dużo czasu, żeby się zgrać, "podkurować" i odbudować przede wszystkim po tym Pucharze Polski. Wydaje mi się, że to powoli nam się udaje - przekonywała siatkarka.

Jak bielski zespół spędził te prawie trzy tygodnie od czasu zakończenia turnieju finałowego Pucharu Polski? - W tym czasie graliśmy sparingi z Dąbrową Górniczą dwa razy, i z AZS Białystok, i z Muszyną dwa razy. Więc miałyśmy odpowiednio dużo sparingów, sporo czasu i dużo pola do popisu, aby posprawdzać pewne elementy w grze - tłumaczyła Bamber.

Jak zatem będzie wyglądał drugi mecz pomiędzy BKS Aluprof a Gwardią Wrocław, który rozegrany zostanie w najbliższy wtorek? Czy BKS odniesie kolejne łatwe zwycięstwo 3:0? - Zobaczymy. Gwardia dzisiaj przyjechała, więc jutro mogą być zmęczone. Zobaczymy jak to będzie wyglądało - zakończyła rozmowę z portalem SportoweFakty.pl Natalia Bamber.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×