Nadzieja umiera ostatnia - zapowiedź rywalizacji Impel Gwardia Wrocław - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po pierwszych spotkaniach ćwierćfinałowych rozgrywanych w Bielsku-Białej, rywalizacja przenosi się do Wrocławia. Drużyna Aluprofu prowadzi 2:0 i trudno przypuszczać żeby pozwoliła sobie wydrzeć awans do półfinału. Kibice we Wrocławiu liczą jednak na to że ich siatkarki nie złożyły jeszcze broni i zdołają odwrócić losy tej rywalizacji. Sport kocha niespodzianki, a w tym sezonie gwardzistki są autorkami wielu niespodziewanych rozstrzygnięć.

Po dwóch spotkaniach rozegranych na własnym parkiecie, bielszczanki prowadzą 2:0 i wiele wskazuje na to, że niedzielne spotkanie we Wrocławiu będzie ostatnim w rywalizacji tych zespołów. Pierwsze spotkania aż nadto pokazały jaka różnica dzieli najlepszą drużynę sezonu zasadniczego z ósmą. Co prawda w drugim spotkaniu wrocławianki postraszyły nieco gospodynie, ale podopieczne trenera Mariusza Wiktorowicza szybko opanowały sytuację i nie pozostawiły wątpliwości która z drużyn jest mocniejsza.

Impel Gwardia Wrocław była bez wątpienia rewelacją pierwszej części sezonu. Świetna gra w lidze i w europejskich pucharach rozbudziła nadzieje fanów wrocławskiej drużyny. Rzeczywistość nie okazała się jednak łaskawa dla gwardzistek. Po kontuzji Katarzyny Mroczkowskiej Impel Gwardia znacznie obniżyła loty i do fazy play-off awansowała rzutem na taśmę. Brak liderki jest bardzo widoczny w konfrontacji z tak silną drużyną jaką bez wątpienia jest BKS Aluprof. Zarówno Monika Czypiruk jak i Bogumiła Barańska, nie były w stanie przełamać świetnie grających w defensywie bielszczanek. Jeśli Dolnoślązaczki poważnie myślą o przedłużeniu ćwierćfinałowej rywalizacji muszą zagrać na 100 proc. swoich możliwości. Bardzo dużo będzie zależało od postawy Joanny Wołosz, jeśli zagra na swoim wysokim poziomie to przy dobrej dyspozycji wrocławskich atakujących, będzie szansa na nawiązanie równorzędnej rywalizacji.

W zgoła odmiennej sytuacji są siatkarki Aluprofu. Bielszczanki już dawno chyba zapomniały o wpadce w turnieju finałowym Pucharu Polski. Po dwóch przekonywujących zwycięstwach we własnej hali, drużyna Aluprofu przyjedzie do Wrocławia z zadaniem zakończenia rywalizacji już w niedzielę. Siatkarki z Bielska-Białej najprawdopodobniej ponownie wystąpią bez Heleny Horki, ale absencja tej zawodniczki nie powinna im przeszkodzić w przypieczętowaniu awansu do półfinału. Tradycyjnie już, największego zagrożenia rywalki mogą się spodziewać ze strony Anny Barańskiej, ale warto też zwrócić uwagę na bardzo skuteczną w ostatnich spotkaniach Karolinę Ciaszkiewicz.

Trzecie spotkanie ćwierćfinałowej rywalizacji odbędzie się w niedzielę (25.04.) o godz. 14:45 w hali Orbita. Ewentualne czwarte spotkanie zostanie rozegrane w poniedziałek (26.04) o godz. 18:00 również w hali Orbita.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)