Tylko pierwszy set był łatwy - wypowiedzi po meczu ACH Volley Bled - Trentino BetClic

Drużyna Trentino w starciu z zespołem ze Słowenii była murowanym faworytem. Mimo to na pomeczowej konferencji prasowej trener Trentino Radostin Stojczew nie ukrywał, że miał pewne obawy co do ostatecznych losów tego pojedynku. Głównym powodem był nowy termin rozegrania Final Four, który nieco skomplikował przygotowania do najważniejszego turnieju w sezonie. Właśnie ten fakt budził nadzieję na awans do finału u szkoleniowca ekipy ACH Volley Bled.

Łukasz Żygadło, Trentino Bet Clic: Byliśmy bardzo skoncentrowani przed tym meczem. Widać to było w pierwszym secie. Po tak łatwej wygranej przychodzi jednak taki moment, że koncentracja spada. Pojawia się wizja jutrzejszego finału i podświadoma chęć oszczędzania sił na ten mecz. Bled nie znalazł się tu jednak przypadkowo. Z takim przeciwnikiem trzeba grać na maksa. Dlatego jestem szczęśliwy, że po drugim secie szybko wyciągnęliśmy wnioski, wygraliśmy dwa następne i jesteśmy w finale.

- Liczyłem na to, że w finale zagramy ze Skrą. Widzieliśmy dwa sety ich pojedynku z Dynamem, które w każdym elemencie wywierało na Skrze dużą presję. Szkoda, że nie zagramy z mistrzem Polski. Teraz myślimy już jednak tylko o meczu z Dynamem. Kalendarz mamy tak napięty, że nie było czasu na to, żebyśmy wcześniej rozpracowali tego rywala. Robimy to z dnia na dzień, pod kolejnego przeciwnika. Na pewno jednak nie zagramy tak jak dzisiaj. Widać było, że to nie jest jeszcze maksimum naszych możliwości. W finale są już inne emocje.

Radostin Stojczew, trener Bet Clic: Tylko pierwszy set był łatwy. Głównie dlatego, że Osmany Juantorena pomógł drużynie swoimi serwisami. W drugim prowadziliśmy już 16:10 i wszystko wskazywało na to, że powtórzy się sytuacja z pierwszej partii. Rywal podjął jednak walkę i wygrał tego seta. My popełniliśmy w tym czasie zbyt dużo błędów. Dodatkową trudnością była dla nas dzisiaj zmiana piłek. W lidze włoskiej gramy Moltenami a tu przyszło nam walczyć piłkami Mikasy. Cieszę się jednak, że mimo tych problemów udało nam się wygrać.

Glenn Hoag, trener ACH Volley Bled: Zdawaliśmy sobie sprawę, że regeneracja sił po meczu z Maceratą, podróż i zmiana piłek mogą mieć wpływ na postawę Trentino. Chcieliśmy to wykorzystać. Popełniliśmy jednak zbyt dużo błędów, które udało się wyeliminować tylko w drugim secie. W kolejnym zrobiliśmy jednak aż trzynaście niewymuszonych błędów oddając rywalowi punkty za darmo. Z takim przeciwnikiem musi się to źle skończyć.

Komentarze (0)