Już w czwartek 6 maja siatkarze ZAKSY i Asseco Resovii spotkają się w pierwszym meczu o brązowy medal mistrzostw Polski. Jak zapewnia pierwszy trener ekipy z Rzeszowa Ljubomir Travica, jego zespół nie odpuści, podobnie zresztą jak siatkarze z Kędzierzyna-Koźla. Będziemy zatem świadkami prawdziwej siatkarskiej wojny.
- Tak, naszym celem jest medal. Jesteśmy przygotowani do gry, choć każdy zdaje sobie sprawę, że łatwo nie będzie. W tej lidze nic nie przychodzi łatwo. Gramy dobrze. Z ZAKSĄ musimy bardziej zaryzykować na zagrywce i lepiej zagrać blokiem. Z optymizmem jedziemy do Kędzierzyna. W pierwszym i drugim meczu musimy zagrać na maksa, aby uzyskać jak najlepszy wynik przed pojedynkami w Rzeszowie. W swojej hali też musimy się mocno starać - mówi trener Asseco Resovii, która pierwsze dwa mecze - jako, że zajęła czwarte miejsce w lidze, czyli dwie pozycje za ZAKSĄ - rozegra na wyjeździe.
- Wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem Pawła Papkego, który miał gorączkę i ostatnio nie trenował, ćwiczą i są przygotowani do tej wojny - dodaje Travica.
Paweł Papke brał udział w treningu wtorkowym i wyjedzie z drużyną Resovii do Kędzierzyna-Koźla.