Trzy polskie zespoły w Lidze Mistrzów?

Spotkanie Asseco Resovii Rzeszów z ZAKSA Kędzierzyn Koźle to pojedynek nie tylko o brązowy medal PlusLigi. Jeden z zespołów będzie mógł również ubiegać się o prawy gry w Lidze Mistrzów.

Polska ma nadal tylko dwa miejsca w Lidze Mistrzów. O tym, czy dostanie trzecie miejsce, zadecyduje tak zwana "dzika karta". Zaskoczony tą informacją był prezes ZAKSY Kazimierz Pietrzyk. - Jeszcze dziś rano mówiłem w radiu, że stawką naszych meczów z Resovią będzie nie tylko trzecie miejsce w lidze, ale także udział w Lidze Mistrzów, w której Polska ma trzy miejsca - powiedział Przeglądowi Sportowemu prezes ZAKSY.

Mniej zaskoczony jest wiceprezes Asseco Resovii, Bartosz Górski. - Wiemy, że o naszym ewentualnym starcie przesądziłaby dopiero „dzika karta" od europejskiej federacji. Będziemy się o nią ubiegać. Szkoda tylko, że wnioski trzeba chyba złożyć jeszcze przed zakończeniem rywalizacji o trzecie miejsce. Ono czyniłoby takie działania bardziej, hmm, zasadnymi - wyjaśnił na łamach Przeglądu Sportowego Górski.

Sprawa przyznania dzikich kart może wzbudzić niemałe emocje. Problem, na który zwrócił uwagę Bartosz Górski może polegać na tym, że dziką kartę uzyska zespół, który... przegra rywalizację o brązowy medal. Rok temu wniosek o grę w Lidze Mistrzów złożył Jastrzębski Węgiel, który powinien grać w Pucharze CEV. W tym roku sytuacja może być podobna. Trudno również powiedzieć, jakie szanse na trzecie miejsce w Lidze Mistrzów ma polska federacja. - Regułą w kwestii "dzikich kart" jest... brak reguł. Bierzemy pod uwagę szereg czynników, wśród których miejsce w lidze czy federacji w naszym rankingu nie jest wcale najważniejsze. Chcemy, by Ligę Mistrzów oglądano w jak największej liczbie krajów, więc jeśli gdzieś pojawia się silny zespół, chcemy mu pomóc. Możemy też docenić mocny i medialny zespół, a który miał słabszy sezon w swojej lidze. Czy Polska ma szansę? Na pewno, choć w poprzednim sezonie wasza federacja dostała po jednym dodatkowym miejscu wśród mężczyzn i kobiet - powiedziała Przeglądowi Sportowemu Riet Ooms, szefowa Komisji Pucharowej CEV.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: