Nie powinno być sensacji - przed meczem Bank BPS Muszyna - MKS Dąbrowa Górnicza

Dość niespodziewany przebieg ma półfinałowa rywalizacja Banku BPS i MKS-u Dąbrowa Górnicza, zdecydowanymi faworytkami bowiem były aktualne mistrzynie Polski. Spotkanie, które wyłoni drugiego finalistę PlusLigi Kobiet odbędzie się w Muszynie, co będzie niewątpliwym atutem gospodyń. Jednak dąbrowianki nie poddają się łatwo i są ambitną drużyną.

Mało osób spodziewało się, że MKS stawi tak duży opór mistrzyniom Polski, a nawet będzie bliżej finału niż one. Mineralne w ostatnim spotkaniu grając z nożem na gardle zaprezentowały się jednak bardzo dobrze i doprowadziły do piątego meczu, w którym są faworytkami. - Muszyniankom będzie o wiele łatwiej, bo są na fali, ale my się musimy pozbierać i spróbować walczyć - przyznał po przegranym spotkaniu w Dąbrowie Waldemar Kawka.

Jednak zmobilizowane siatkarki z Muszyny nie prezentują poziomu, którego nie są w stanie osiągnąć dąbrowianki, które podczas ostatniego meczu miały bowiem szanse nie tylko na doprowadzenie do tie-break'a, ale również na zwycięstwo. Spowoduje to, że decydujące starcie obu ekip powinno być zacięte. Oczywiście, są możliwe dwa scenariusze - zwycięstwo Banku BPS lub MKS-u, ale większe szanse na wywalczenie miejsca w finale rozgrywek mają podopieczne Bogdana Serwińskiego. Przemawia za nimi nie tylko fakt, że są na fali, ale również atut własnej hali, a przede wszystkim bycie mistrzem Polski. - My nic nie musiałyśmy, my po prostu chciałyśmy wygrać i to zrobiłyśmy - zapewniała po ostatnim meczu Aleksandra Jagieło. Jednak tajemnicą nie jest, że jednym z celi na ten sezon była dla Mineralnych obrona tytułu mistrzyń Polski, więc ich ewentualny brak w finale będzie największą niespodzianką tegorocznego sezonu.

Będą się starały do tego doprowadzić dąbrowianki, które na pewno są walecznym zespołem. - Jestem przekonana, że MKS nie odpuści i będzie walczyć do samego końca. Pokazały, że potrafią u nas grać, wygrały w sezonie zasadniczym i w fazie play-off, więc nie ma co liczyć na to, że będzie łatwiej - powiedziała po zwycięstwie Jagieło. Jednak piąte starcie nie musi być zacięte, ale zależy to od postawy obu zespołów. Gospodynie na pewno wyjdą na parkiet maksymalnie zmobilizowane i z celem zwycięstwa. Natomiast dąbrowianki nie mają nic do stracenia, zrealizowały już bowiem przedsezonowe założenia, a mianowicie miejsce w półfinale. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc dąbrowianki mają chęć na walkę o złote medale. - Jedziemy po to, aby wygrać i mam nadzieję, że nam się uda. Przede wszystkim trzeba wyeliminować ten przestój, który zawsze w którymś momencie nam się trafia - analizowała po przegranej w Dąbrowie Krystyna Strasz.

Faworytem wydają się być muszynianki, ale wszyscy dobrze pamiętają, że przed rozpoczęciem rywalizacji z MKS-em również były stawiane w tej roli, a teraz muszą rozgrywać piąte spotkanie półfinałowe. Przed wyjściem na parkiet obie drużyny mają równe szanse na zwycięstwo, zmieni się to dopiero w trakcie trwania meczu. Mineralne muszą, ich przeciwniczki mogą. Właśnie to może okazać się ich największym atutem, ale drużyna Bogdana Serwińskiego jest bardzo doświadczona i nie powinna sprawić niespodzianki.

Spotkanie pomiędzy Bankiem BPS Muszynianka Fakro Muszyna a ENION Energią MKS-em Dąbrowa Górnicza, które wyłoni drugiego finalistę rozgrywek odbędzie się 12 maja (środa). Początek o godzinie 18. Zapraszamy do śledzenia relacji LIVE, którą przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: