Mariusz Wiktorowicz: Niech wygra lepszy

Trener BKS Aluprof Bielsko-Biała Mariusz Wiktorowicz będzie mógł skorzystać w meczach z Bankiem BPS Muszynianką Fakro ze wszystkich swoich zawodniczek znajdujących się w kadrze zespołu. Szkoleniowiec z trzynastu zawodniczek wybierze tuż przed sobotnim pojedynkiem meczową dwunastkę. Do pełni dyspozycji wróciły Helena Horka oraz Dorota Świeniewicz.

Dla rywalek BKS Aluprof w finale, czyli dla siatkarek Banku BPS Muszynianki Fakro, nie było tyle czasu do regeneracji sił i odpoczynku przed meczami o triumf w PlusLidze Kobiet, co dla bielszczanek. Podopieczne Bogdana Serwińskiego dopiero w środę zakończyły pięciomeczową rywalizację z Dąbrową Górniczą. - Na tym etapie rozgrywek, gdzie trzeba rozgrywać mecze co kilka dni, zapomina się o wszelkich dolegliwościach. To jest finał. Wydaje mi się, że zmęczenie nie będzie odgrywało wielkiej roli - mówi opiekun BKS Aluprof Mariusz Wiktorowicz.

Trener bielszczanek będzie mógł skorzystać z wszystkich swoich zawodniczek, jakie ma w kadrze, łącznie z Heleną Horką i Dorotą Świeniewicz, które miały problemy zdrowotne. - Decyzję o tym kto będzie w dwunastce meczowej podejmiemy wspólnie bezpośrednio przed spotkaniem. Mamy jeszcze kilka treningów i zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało. Ja się cieszę, że wszystkie dziewczyny są chętne do gry, że nie ma wykluczających kontuzji. Zawodniczki wracały sukcesywnie do zdrowia. To jest najważniejsze przy końcu sezonu - dodaje Wiktorowicz.

BKS Aluprof przegrał ubiegłoroczny finał z Muszyną. Czy tym razem lepsze będą bielszczanki, które pierwsze dwa mecze rozegrają na własnym parkiecie? - Fajnie by było. W zeszłym roku przegraliśmy finał w trzech meczach. Wszystkie zakończyły się wynikiem 3:2. Jednak każdy sezon ma swoją historię i na pewno zbliżające się spotkania będą miały całkiem inne oblicze. O tym kto zwycięży dowiemy się w najbliższych dziesięciu dniach. Niech wygra lepszy - przekonuje szkoleniowiec.

Komentarze (0)