Obie drużyny po raz ostatni spotkały się prawie sześć miesięcy tematu, podczas prekwalifikacji olimpijskich, gdzie Polacy w półfinale pokonali Węgrów 3:1. Biało-czerwoni wygrali wtedy dosyć pewnie, jednakże rywale zaprezentowali się całkiem dobrze, pokazując się jako drużyna waleczna i ambitna. W rankingu FIVB plasują się na 72 miejscu, chociaż przeszłości zdobywali medale na Mistrzostwach Europy, w 1950 roku Węgrzy zdobyli brąz, zaś w 1963 sięgnęli po srebro.
Mimo, że indywidualnie zawodnicy z Węgier są bardzo dobrymi graczami, to jako zespół nie prezentują się na międzynarodowych arenach nadzwyczajnie. Gwiazdy tamtejszej siatkówki, czyli Peter Veres i Domator Meszaros grają co prawda w najlepszych europejskich ligach, ale nie są w stanie zapewnić swojej reprezentacji europejskiego poziomu gry. Tego drugiego w Olsztynie jednak nie zobaczymy, ze składy wypadł także libero Andras Geiger. Kibice Wkręt-metu Domexu AZS Częstochowa znają Miklosa Toronaya, będącego rozgrywającym Tomisu Konstanta, rywala polskiej drużyny w ¼ Pucharu CEV. Doświadczenia zagranicą nabiera także Peter Nagy, który sprawił biało-czerwonym sporo problemów w Szombathely. W kadrze Węgier nie ma najbardziej znanego węgierskiego siatkarza Roberta Kocha. Koch występuje obecnie w ekipie Catanii, a niegdyś reprezentował barwy ekipy Copra Piacenza. Polacy na Memoriale Huberta Wagnera grają bez swoich dwóch podstawowych zawodników, rozgrywającego Pawła Zagumnego i przyjmującego Mistrza Włoch, Michała Winiarskiego oraz Łukasza Kadziewicza, który w czwartek poczuł ból w lewym stawie skokowym i Raul Lozano w jego miejsce powołał Marcina Możdżonka. Na środku siatki niepodzielnie rządzi Daniel Pliński oraz objawienie tego sezonu PLS, Piotr Nowakowski, który zbiera pochlebne recenzje z tego turnieju. Oprócz Nowakowskiego uznanie w oczach trenera znaleźli Woicki, i Wika i Gierczyński byli gracze Wkręt-metu Domexu AZS Częstochowa. Pierwsza dwójka to dotychczas podstawowi gracze w Olsztynie także spisujący się nie najgorzej. W bardzo dobrej formie jest Krzysztof Ignaczak, niejednokrotnie już w hali Urania popisywał się znakomitymi obronami.
Węgrzy swoje dwa poprzednie mecze w stolicy Warmii i Mazur przegrali, urywając rywalom tylko seta, dlatego też nikt nie wyobraża sobie, aby Polacy mogli przegrać. Choć w siatkówce wszystko jest możliwe, to ten turniej jak i ten mecz powinien być dobrym przetarciem przed tym co będzie ich czekać w portugalskim Espinho, gdzie rywale będą zdecydowanie mocniejsi od Węgrów.
Mecz między Polską, a Węgrami zostanie rozegrany już w niedzielę o godzinie 17.00. Spotkanie transmitować będzie telewizja Polsat i Polsat Sport, a bezpośrednią relację live będzie można zobaczyć w portalu SportoweFakty.pl.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)