Włodzimierz Sadalski: Widzieliśmy dwie różne drużyny

Zwycięstwo i porażka - taki jest bilans sparingowego dwumeczu siatkarskiej reprezentacji Polski z ekipą Francji. Trenerzy obu drużyn mieli okazję do sprawdzenia kilku nowych ustawień. - Widzieliśmy zadatki na walkę na najwyższym światowym poziomie - powiedział Włodzimierz Sadalski na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Polscy siatkarze rozegrali w Rzeszowie dwa spotkania sparingowe z reprezentacją Francji. Dwie najlepsze drużyny ostatnich mistrzostw Europy zanotowały po jednym zwycięstwie. W pierwszym pojedynku triumfowali podopieczni Daniela Castellaniego, pokonując po zaciętym boju wicemistrzów Europy 3:2. W rewanżu zdecydowanie lepsi okazali się Trójkolorowi, którzy łatwo wygrali bez straty seta. - Widzieliśmy dwie różne drużyny i bardzo dobrze, no bo gdzie jak nie w takich spotkaniach zawodnicy mają czuć atmosferę reprezentacji. Zawodnicy wyszli pierwszy raz na boisko po mocnej lidze i krótkim, ale intensywnym zgrupowaniu w Spale. Oczywiście trudno wymagać, żeby zespół był w formie. W sobotę widzieliśmy chyba najmocniejszy aktualnie nasz zespół. Gra momentami była bardzo dobra. Widzieliśmy zadatki na walkę na najwyższym światowym poziomie. Pierwszy raz po dłuższej przerwie zagrał w drużynie narodowej Łukasz Żygadło. Z niektórymi zawodnikami nie miał nigdy okazji występować na boisku. Trudno też się dziwić, że trafiały się jakieś nieporozumienia i błędy. Potrzebny jest czas. Jednak jego krótkie z Patrykiem Czarnowskim mogły już imponować. Zresztą ten ostatni należał do wyróżniających się graczy dwumeczu z wicemistrzami Europy. Paweł Zatorski radził sobie dobrze i w ten sposób można mówić też o innych reprezentantach - powiedział Włodzimierz Sadalski.

W drugim, niedzielnym pojedynku trenerzy obu zespołów zdecydowali się na kilka zmian w wyjściowych składach. Roszady w ekipie Trójkolorowych przyniosły znaczną poprawę gry, co zaowocowało pewnym triumfem. - Francuzi w tych spotkaniach pokazali swoje znane atuty - doskonałe wyszkolenie techniczne, taką samą organizację gry i znakomitą postawę w obronie. W niedzielę mocno chyba zaskoczyli naszych tym elementem. Polacy mocno zbijali, a oni pokazali klasę. Zabrakło cwaniactwa i chłodnej głowy. Gra Patryka Czarnowskiego nie była zamierzona i gdyby dłużej pobył na boisku, to nie wiem jak potoczyłby się ten set - dodał Włodzimierz Sadalski.

Spotkania z Francuzami były doskonałym sprawdzianem dla podopiecznych Daniela Castellaniego przed zbliżającymi się meczami w Lidze Światowej. Już pod koniec tygodnia reprezentacja Polski zmierzy się w Stuttgarcie z Niemcami. Kolejne dwa weekendy to wyjazdowe potyczki mistrzów Europy z Argentyną i Kubą.

Komentarze (0)