Magdalena Godos: Warto, żeby zła opinia o Białymstoku została zmieniona

Magdalena Godos zostaje w Białymstoku. Rozgrywająca Akademiczek z Podlasia podkreśla, że bardzo dobrze czuje się w drużynie biało-zielonych. Wspomina również o zabiegu, jaki będzie konieczny w lipcu, który przeszkodzi jej w przedsezonowych przygotowaniach.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

- Już wcześniej twierdziłam, że Białystok bardzo mi odpowiada i dobrze się tu czuję. Poza kwestią sportu, czyli gry w ekstraklasie jest możliwość studiowania, czy zorganizowania sobie w inny, interesujący sposób czasu wolnego - stwierdziła na łamach Kuriera Porannego Magdalena Godos.

Sezon 2010/2011 będzie drugim rokiem gry Godos w ekipie białostockich Akademiczek. - Myślę, że tutejsi działacze bardzo przychylnie podeszli do kwestii mojego zdrowia. Na początku lipca czeka mnie operacja, po której przez trzy miesiące będę przechodziła rehabilitację. Nie bez znaczenia było także zdanie trenera Wiesława Czai, który wie, że zdołam się odbudować do rozpoczęcia sezonu - opowiada o czynnikach, które zadecydowały o tym, że pozostanie w szeregach AZS-u.

Była rozgrywająca Calisii Kalisz oraz Centrostalu Bydgoszcz jest pierwszą siatkarką, która podpisała kontrakt na nowy sezon. Jak zapewnia w niedługim czasie na Podlasiu powinno być więcej złożonych podpisów pod kolejnymi umowami. - Z tego co wiem, działacze prowadzą rozmowy z kilkoma dziewczynami i do poniedziałku powinno się sporo wyjaśnić - twierdzi.

- Liczę, że klub się odbuduje i utrzyma stabilizację finansową. Warto, żeby ta zła opinia o Białymstoku została zmieniona i wierzę, że wkrótce tak się stanie - zakończyła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×