Kazimierz Wierzbicki: Sprawa jest już załatwiona

Siatkarki Trefla Sopot dzięki porozumieniu z PTPS-em Piła zagrają w PlusLidze Kobiet w nadchodzącym sezonie. Kilka dni temu w Pile oba kluby podpisały stosowne dokumenty na mocy których oba zespoły zamieniły się miejscami w poszczególnych klasach rozgrywkowych, a w zamian za miejsce w elicie klub z Sopotu będzie także wspierał finansowo pilską siatkówkę.

Wszystkie szczegóły zamiany zostały dograne i do pełni szczęścia brakuje jedynie potwierdzenia Polskiego Związku Siatkówki. - Sprawa jest już chyba załatwiona. Wczoraj podpisaliśmy wszystkie dokumenty. Mam nadzieję, że w Polskim Związku Siatkówki nie będzie żadnych problemów. Zresztą nie przewiduję takich, bowiem wszystko zostało załatwione zgodnie z obowiązującymi procedurami - zaznacza Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla.

Oprócz zamiany miejsc w poszczególnych klasach rozgrywkowych całe przedsięwzięcie opiera się również na finansowaniu pilskiej siatkówki, szarganej problemami przez klub z Trójmiasta przez trzy kolejne sezony. Jak informuję Dziennik Bałtycki w grę wchodzi kwota powyżej 600 tyś. złoty. - Najważniejsza w tym wszystkim jest zamiana lig przez oba zespoły, czyli Trefl zagra w PlusLidze, a drużyna PTPS w pierwszej lidze. Ponadto przed trzy lata będziemy finansować zespół seniorek oraz młodzież w Pile - wyjaśnia Wierzbicki.

Niektóre kluby zgłaszają jednak zdecydowany sprzeciw wobec wykupienia miejsca w PlusLidze Kobiet przez sopocki zespół. Włodarze Organiki Budowlanych Łódź zapowiedzieli nawet, że mecz z Treflem oddadzą walkowerem. Spokojnie do sprawy podchodzi Wierzbicki. - Nie buntują się kluby, a tylko jeden z nich. Zresztą po co się tak gorączkować. Gdyby prezes tego klubu spokojnie się zastanowił, to pięć minut później już by tak nie mówił. Przypomnijmy sobie, że na podobnych zasadach w poprzednim sezonie w PlusLidze zagrał AZS Białystok. W ogóle nie chce mi się komentować takich głupot - mówi Kazimierz Wierzbicki.

Sopocki zespół do najwyższej klasy rozgrywkowej dostał się kuchennymi drzwiami, jednak już teraz działacze Trefla snują buńczuczne plany na nadchodzący sezon. W Sopocie ma powstać drużyna na miarę europejskich pucharów. Zmiany w drużynie są zatem tylko kwestią czasu, a jak twierdzi Wierzbicki, trzon ekipy mogą stworzyć zawodniczki z Piły. - Będzie rewolucja, ale o nazwiskach za wcześnie mówić. Nie można wykluczyć, że trafią do nas najlepsze zawodniczki z Piły (np. była siatkarka Gedanii Maja Tokarska - przyp. red.). Wszystko będzie się jednak odbywać na zasadach negocjacji. Trzeba się trochę wstrzymać, a poznamy kompletny skład drużyny na nowy sezon. Jak tylko podpiszemy kontrakty, to będziemy o tym na bieżąco informować. Będą też prowadzone rozmowy z naszymi zawodniczkami. Część otrzyma wolną rękę, niektóre będą mogły zagrać w Pile. Na pewno jednak najważniejszy jest rozwój tych dziewczyn i tym będziemy się kierować. Z każdą siatkarką przeprowadzone zostaną indywidualne rozmowy, bo też i każdy przypadek jest zupełnie inny. Wkrótce też powinno zostać ogłoszone nazwisko nowego trenera - informuje Wierzbicki.

Trwają również spekulację, kto zostanie sponsorem strategicznym klubu. Bardzo głośno mówi się o PGE, krajowym potentacie energetycznym. Wszystko to za sprawą Konrada Piechockiego, który od kilku miesięcy sprawuję funkcję prezesa klubu. Nazwa sponsora ma być znana w przeciągu miesiąca.

Źródło artykułu: