Spotkanie VI kolejki: Bułgaria - Brazylia

Przed nami ostatni tydzień rywalizacji grupowej Ligi Światowej. Pora więc na ostateczne rozwiązania i poznanie finalistów. Do samego końca zacięta walka o bezpieczny awans z pierwszej lokaty będzie toczyć się w grupach A i B. Z pojedynków w tych stawkach najciekawiej według portalu SportoweFakty.pl zapowiada się dwumecz Bułgaria - Brazylia.

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynki Bułgarów z Brazylijczykami zamykają pewną klamrą rozgrywki w grupie A. Oba zespoły zaczynały tegoroczną Ligę Światową od wzajemnej rywalizacji, a piątkowy mecz będzie ich ostatnim przed Final Six. Który z nich pojedzie do Cordoby? Na razie oba liderują z taką samą liczbą punktów. Lepszy bilans zwycięstw mają jednak Brazylijczycy. Ulegli tylko raz, ale za to bez wygranego seta. Warto też dodać, że pokonali ich Holendrzy, którzy raczej nie są w najlepszej formie i nie spełniają oczekiwań. Bułgarzy natomiast polegli dwukrotnie w swoich pierwszych meczach w tegorocznej Lidze Światowej. Żadnego jednak nie zakończyli po trzech partiach, a grali wówczas właśnie z Canarinhos. Dodatkowo to podopieczni Silvano Prandiego mają zdecydowanie lepszy bilans wygranych setów. Oba zespoły zwyciężały w 27 partiach, ale to Bułgarzy okazali się skuteczniejsi, ulegając tylko w siedmiu odsłonach przy prawie dwukrotnie większej liczbie przegranych setów rywali. O awansie z pierwszej lokaty mogą więc zadecydować niuanse.

Bułgarzy do Ligi Światowej przystąpili w niezłej formie i z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej. Ostatnio wręcz rozgromili Holendrów, zaczynając pierwszy mecz z wysokiego C i nie pozwalając przeciwnikom zdobyć nawet 10 punktów. Jeśli utrzymają taką swoją grę, są w stanie wygrać nawet dwukrotnie z podopiecznymi Bernardo Rezendego. Z Matejem Kazijskim w dobrej dyspozycji, nieźle spisującym się w ataku Cwetanem Sokołowem, środkowymi, którym też wiele nie można zarzucić - jeden mecz może w pełni rozstrzygnąć o awansie. Nie można jednak zapominać, że drużyna, która stanie po drugiej stronie siatki, nie będzie chłopcem do bicia. Po powrocie do kraju piłkarskiej reprezentacji, honoru Canarinhos na międzynarodowej arenie pozostaje bronić siatkarzom. A ci nie odpuszczą i zrobią wszystko, by walczyć o medale World League. Co prawda, widoczny jest brak Sergio (brazylijski libero w poniedziałek przeszedł operację przepukliny), ale zastępujący go Mario spisuje się równie dobrze. Ponadto coraz lepiej na boisku radzi sobie Dante, a więc ciekawie zapowiada się już sama rywalizacja brazylijskiego skrzydłowego z jego bułgarskim odpowiednikiem, czyli Kazijskim.

To jednak nie jedyny taki decydujący dwumecz. Jest jeszcze jedna grupa, w której różnica punktowa między liderami przed rozstrzygnięciami ostatniego tygodnia wynosiła zero. Jeszcze do środy podobnie było między Włochami i Serbami. Para ta jest już po pierwszym z dwóch meczów. I na razie to podopieczni Andrei Anastasiego są bliżej wyjazdu do Cordoby po wygranej 3:1. Jeśli Serbowie się zrewanżują, wszystko jeszcze może się zdarzyć. Jednak czwartkowe spotkanie w Belgradzie niesie wiele emocji, ponieważ siatkarzom z Półwyspu Apenińskiego pewny awans dają już dwa wygrane sety.

Komentarze (0)