Mezalians techniki i siły gwarancją sukcesu i... prawdziwego widowiska! - zapowiedź Final Six LŚ

"Nieusatysfakcjonowany? Padłeś pod naporem nie najlepszych spotkań w wykonaniu Polaków? Powstań! Final Six!" - tak powinna wyglądać parafraza sloganu z reklamy jednego z napojów energetyzujących, której zadaniem byłoby przyciągnięcie kibiców volley'a i zachęcenie ich do oglądania turnieju finałowego Ligi Światowej. Więc jak - ruszamy do Cordoby?

W tym artykule dowiesz się o:

Czysta komercja, impreza jedynie prestiżowa, brak rangi mistrzowskiej... Wymienione określenia popularnej "Światówki" mogą być przytaczane w sytuacji, w której "kibice" pocieszają się po tym, jak ich drużyna nie zakwalifikuje się do finałów. Głęboko wierzę jednak w to, że nie dotyczy to prawdziwych miłośników volley'a w Polsce, którzy pałają głębokim uczuciem nie tylko do polskiej reprezentacji narodowej, ale przede wszystkim do siatkówki jako do sportu w ogóle. Dlatego też czas najwyższy zaprosić wszystkich entuzjastów piłki siatkowej do czerpania radości w najczystszej postaci od 21 do 25 lipca, kiedy to w Cordobie rozegrana zostanie ostateczna rozgrywka World League. Co prawda polskich Orłów w Ameryce Południowej nie zobaczymy, lecz nie oznacza to, że nie czeka nas w związku z turniejem finałowym pokaźna dawka siatkówki na najwyższym poziomie!

Bilans fazy interkontynentalnej

Do Final Six zakwalifikowało się - jak sama nazwa wskazuje - sześć drużyn. Poza zespołem reprezentującym team gospodarzy, bilet do Cordoby zdobyli triumfatorzy poszczególnych grup, a także kadra Serbii, która uzyskała najlepszy bilans punktowy spośród wszystkich zespołów z drugich lokat. Oto i finaliści 21. edycji Ligi Światowej:

Tabela grupy E

M.Zespół (w nawiasie sposób kwalifikacji)
1. Argentyna (gospodarz)
2. Serbia (dzika karta)
3. Brazylia (zwycięzca grupy A)

Tabela grupy F

M.Zespół (w nawiasie sposób kwalifikacji)
1. Włochy (zwycięzca grupy B)
2. Rosja (zwycięzca grupy C)
3. Kuba (zwycięzca grupy D)

Grupa A

Brazylia - do ostatniego weekendu sympatycy reprezentacji Brazylii i Bułgarii nie wiedzieli, czy ich kadrowicze zdołają uzyskać awans na Final Six. Dopiero mecze szóstego weekendu pokazały siłę Canarinhos, którzy z 11 wiktoriami na koncie zawojowali grupę A i typowani są na faworytów do końcowego zwycięstwa. Przez pewien czas istniała realna groźna wykluczenia z Final Six Giby (z powodu urazu prawego ramienia), lecz ostatecznie przyjmujący Kanarków powinien być gotowy do rywalizacji o triumf w "Światówce". Portal SportoweFakty.pl jest jednak przekonany, że i bez legendarnego już Giby podopieczni Bernardo Rezende byliby w stanie bić się o triumf. Zarówno najlepsi wśród Brazylijczyków Leandro Vissotto i Mario da Silva Pedreira Jr, jak i pozostali reprezentanci Brazylii udowodnili w trakcie fazy grupowej, że team Bernardinho wciąż jest jednym z najlepszych na świecie.

Grupa B

Włochy - można powiedzieć, że Italia wraca do gry. Zdania co do potencjału teamu Andrei Anastasiego są jednak podzielone. Jedni twierdzą, że kadrowicze Italii wciąż odstają od stawki najmocniejszych zespołów i nie mają szans na nawiązanie do sukcesów sprzed kilku lat, zaś inni podziwiają ich efektywną postawę w rundzie interkontynentalnej i wróżą świetlną przyszłość. Rudna finałowa LŚ powinna nam wiele w tej kwestii wyjaśnić. Nie można jednak nie zauważyć wyraźnej poprawy jakości gry włoskiej drużyny, szeregi której uzupełnili doświadczeni Alessandro Fei oraz Luigi Mastrangelo. Pojedynki Włochów z Serbami były niejednokrotnie siatkarskimi ucztami dla oka nawet najbardziej wybrednego kibica. Uwadze wprawnego sympatyka siatkówki nie może również ujść kapitalna dyspozycja Valerio Vermiglio. Czy zaowocuje to sukcesem w Cordobie?

Serbia - awans do turnieju finałowego bez Ivana Miljkovicia i Nikoli Grbicia? Wiele osób jeszcze do niedawna uznałoby taki scenariusz za nieprawdopodobny. A jednak! Plavi w pełni wykorzystali potencjał młodości i zdecydowanym krokiem wdarli się w szeregi najsilniejszych reprezentacji 21. edycji Ligi Światowej. W tym momencie nie liczy się już fakt, że Serbowie wywalczyli sobie bilet do Cordoby z drugiej lokaty w grupie B, nieznacznie ulegając graczom Włoch. Grunt, że popisali się naprawdę dobrym volley'em. Największą gwiazdą w teamie Igora Kolakovicia był dotychczasowy rezerwowy atakujący - Saša Starović. Ten młody siatkarz wziął na swoje barki nie lada ciężar - w niemal każdym pojedynku zapisywał na swoim koncie największą spośród wszystkich graczy Serbii liczbę oczek, atakując z niebywałą precyzją i inteligencją. W sumie w 12 potyczkach zdobył aż 241 punktów, dzięki czemu wygrał klasyfikację najlepiej punktujących siatkarzy. Strach myśleć, ile kolejnych "cegiełek" dołoży w zbliżających się pojedynkach!

Grupa C

Rosja - w turnieju finałowym nie zabraknie również Sbornej, która zwyciężyła w grupie C. Była ona zdecydowanie lepsza od ekip USA, Finlandii oraz Egiptu. Z każdym meczem jej gra sprawiała coraz lepsze wrażenie, dlatego możemy domniemywać, że w Cordobie tendencja zwyżkowa zostanie zachowana. Na co można liczyć ze strony zawodników Daniele Bagnoliego? Siatkarska tradycja naszych wschodnich sąsiadów nakazywałaby odpowiedzieć na to pytanie w sposób dość oczywisty - na szczelny blok i atomową zagrywkę. Jednak kibice z pewnością będą chcieli zobaczyć znacznie więcej. O oba wspomniane elementy siatkarskiego rzemiosła zatroszczy się niesamowity debiutant - Dmitrij Muserski, który błyszczał w nich w fazie interkontynentalnej, lecz miejmy nadzieję, że gra Rosji zaskoczy nas czymś - w jej wykonaniu - mniej konwencjonalnym.

Grupa D

Kuba - w opinii wielu ekspertów - faworyt nr 1! Podopieczni Orlando Samuelsa Blackwooda mogą w tym roku zawojować "Światówkę". Po swojej stronie mają przede wszystkim niesamowitego środkowego - Roberlandy Simona, a także warunki fizyczne, jakich nie powstydziliby się najsławniejsi koszykarze NBA. Po dodaniu do tego okazałych umiejętności technicznych, których poziom rośnie z roku na rok, można wywnioskować, że Kubańczycy nie mają prawa nie ugrać w rozgrywkach World League czegoś spektakularnego. Biało-czerwoni na własnej skórze przekonali się o ich potencjale. Kubańczycy papiery na wygrywanie już mają - teraz muszą jedynie wyeliminować wahania formy i... ruszyć po zwycięstwo!

Argentyna - Argentyńczycy po raz drugi z rzędu wystąpią w Final Six w roli kopciuszka. Tym razem jednak do turnieju finałowego zakwalifikowali się dzięki temu, że rola gospodarza przypadła w udziale argentyńskiej Cordobie. Oni sami zaś w 21. edycji World League nie zaprezentowali się, mówiąc oględnie, zbyt imponująco. Czy stać ich na zwycięstwa w potyczkach grupy E z Brazylijczykami lub Serbami? Może być o to naprawdę ciężko, bowiem liczby mówią same za siebie - gospodarze Final Six ukończyli fazę grupową z 2 oczkami na koncie, nie wygrywając przy tym ani jednego spotkania. Aby niepomyślna karta się w końcu odwróciła, ich gra musiałaby ulec znacznej poprawie.

"Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia..."

Rywalizację o trofeum Ligi Światowej należy więc zacząć. Oby absencję Polaków z nawiązką wynagrodziły nam niezapomniane mecze w Cordobie. Prawdziwe siatkarskie widowiska wprost muszą być rekompensatą za późne godziny spotkań według czasu polskiego!

Terminarz spotkań turnieju finałowego

21 lipca (środa)

Włochy - Rosja, godz. 22:30

21/22 lipca (środa/czwartek)

Brazylia - Argentyna, godz. 2:00

22 lipca (czwartek)

Rosja - Kuba, godz. 22:30

22/23 lipca (czwartek/piątek)

Serbia - Brazylia, godz. 2:00

23 lipca (piątek)

Kuba - Włochy, godz. 22:30

23/24 lipca (piątek/sobota)

Argentyna - Serbia, godz. 2:00

Półfinały

24 lipca (sobota)

zwycięzca grupy E - 2. drużyna grupy F, godz. 22:30

24/25 lipca (sobota/niedziela)

zwycięzca grupy F - 2. drużyna grupy E, godz. 2:00

Mecz o 3. miejsce oraz wielki finał

25 lipca (niedziela), godz. 22:30

25/26 lipca (niedziela/poniedziałek), godz. 2:00

Źródło artykułu: