LE kobiet: Serbki będą bronić tytułu, gospodynie zawiodły

Nie udało się przed własną publicznością zaistnieć reprezentacji Turcji w finałowym turnieju Ligi Europejskiej kobiet. Ekipa znad Bosforu musiała uznać wyższość Bułgarii, która zrewanżowała się za porażkę na tym samym etapie rozgrywek w ubiegłym sezonie. Pewnym krokiem do obrony tytułu zmierza Serbia, która rozbiła Izrael.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

Niewiele brakowało, a mimo dobrych występów w grupie reprezentacja Izraela nie znalazła się w finałowym turnieju Ligi Europejskiej kobiet. Wszystko przez napięte stosunki polityczne z krajem organizatora - Turcją. W rundzie zasadniczej obie ekipy nie pojawiły się na pojedynkach ze sobą, oddając walkowery. W sobotę siatkarki spod znaku gwiazdy Dawida pojawiły się w Ankarze. Ich rywalkami była teoretycznie najmocniejsza w stawce reprezentacja Serbii. Zespół Zorana Terzicia nie miał problemów z debiutantkami na tym szczeblu imprezy i wygrał pewnie, nie tracąc żadnego seta.

Drugi mecz półfinałowy był powtórką z ubiegłego roku. Wówczas jako drugie na parkiet również wybiegły reprezentacje Turcji oraz Bułgarii. Rok temu lepsze okazały się Turczynki. Teraz musiały przełknąć gorycz porażki. Tym większą, że podopieczne Alessandro Chippanieggo po pierwsze grały przez własną, żywiołowo dopingującą publicznością, a po drugie nie wykorzystały szansy w piątym secie, do którego doprowadziły ze stanu 0:2 w setach.

Rozgrywki zakończą się w niedzielę. Najpierw o 17 rozpocznie się mecz o 3. miejsce, a trzy godziny później zaplanowany jest mecz finałowy. Pojedynkami Serbek i Bułgarek kibice emocjonowali się w tej edycji już czterokrotnie. Tylko raz ze zwycięstwa cieszyły się Bułgarki.

Wyniki półfinałów:

Izrael - Serbia 0:3 (20:25, 12:25, 21:25)
Turcja - Bułgaria 2:3 (19:25, 17:25, 25:11, 25:23, 13:15)

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×