- Chciałem się zorientować, czy na rzeszowski grunt możemy przeszczepić koszykarskie doświadczenia z Gdyni, gdzie klub funkcjonuje pod nazwą Asseco Prokom - wyznaje na łamach nowiny24.pl Adam Góral, właściciel Asseco Poland, głównego udziałowca rzeszowskiego klubu. Jednak z planów jednego z włodarzy Resovii na razie nici. Głównymi oponentami jego pomysłu są zorganizowani fani zespołu.
- Nie będziemy się identyfikować z klubem, jeśli ten przestanie się nazywać Resovia. Nie wiemy, jak zareagują inni, ale nasz sektor opustoszeje – twierdzi jeden z członków Stowarzyszenia Sympatyków Piłki Siatkowej, który chce zachować anonimowość.
Sprawa wydaje się być zamknięta. Przynajmniej na razie. Góral zdaje sobie sprawę z tego, jak ważnym elementem budowy siatkarskiej potęgi są kibice, o których w Rzeszowie zawsze mówi się w samych superlatywach. - Nie zrobimy niczego bez porozumienia z kibicami, którzy są drugim największym sponsorem klubu - kończy.
Więcej w Nowinach