WGP: Inauguracja dla Amerykanek - relacja z meczu Dominikana - USA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za nami inauguracja World Grand Prix w Gdyni. W pierwszym spotkaniu reprezentacja Dominikany przegrała z faworyzowanymi siatkarkami z USA 1:3. Mimo porażki, szczególnie w dwóch pierwszych partiach siatkarki z Karaibów pozostawiły po sobie dobre wrażenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszy punkt na gdyńskim turnieju World Grand Prix zdobyły zawodniczki z Dominikany, jednak żaden z zespołów w początkowej fazie seta nie mógł wyjść na prowadzenie wyższe, niż różnicą jednego punktu i na pierwszą przerwę techniczną podopieczne zawodniczki z USA wychodziły z jednopunktową przewagą. Po raz pierwszy na przewagę dwóch punktów wyszły zawodniczki z Karaibów po błędzie Megan Hodge. Chwilę później na 12:9 podwyższyła Altagracia Mambru i to podopieczne Brazylijczyka Marcosa Kwieka przejęły inicjatywę na boisku i podczas drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:12. Mimo to Amerykanki się nie poddawały. Skuteczna szarża Hodge sprawiła, że przegrywały już tylko 20:19. Mimo że zawodniczki z Karaibów prowadziły już 24:20... przegrały mecz! Sześciokrotnie serwowała najlepsza w zespole USA Megan Hodge,! Przy stanie 24:25 błąd popełniła Herrera Dahiana Burgos i bojowa reprezentacja USA wygrała 26:24!

Znakomita końcówka pierwszej części gry sprawiła, że podbudowane wynikiem podopieczne Hugh McCutcheona szybko wyszły na prowadzenie w drugim secie, jednak i tak w tej partii - podobnie jak pierwszej - przez długi czas żaden zespół nie mógł czuć się pewny zwycięstwa. Dominikankom udało się zniwelować trzypunktową przewagę i po ataku Brens Prisilli Rivery doszły rywalki na remis 10:10. Chwilę później siatkarki z Karaibów po efektownym ataku Jeoselyny Rodriguez wyszły na prowadzenie 12:11 i szybko powiększyły je do pięciu punktów. Gdy Dominikanki prowadziły już 22:19, a całe spotkanie nabierało tempa wydawało się, że tym razem nie dadzą się pokonać w końcówce rywalkom. Dwa kolejne punkty zdobyły jednak siatkarki z USA i trener Kwiek wziął czas. Dwa ostatnie punkty zdobyły Ana Binet i i Brens Prisilla Rivera i stan meczu się wyrównał. - Dwa pierwsze sety graliśmy naprawdę dobrze i to Amerykanie zrobili zmiany i dobrze zagrali blokiem - powiedział szkoleniowiec reprezentacji Dominikany, Marcos Kwiek.

Trzecia partia gry mimo że w konsekwencji najmniej ciekawa ze wszystkich, również rozpoczęła się bez wyraźnej przewagi żadnej z reprezentacji. Dopiero przy stanie 10:10 zawodniczki z USA wyszły na prowadzenie. Podczas serwów Jordan Larson pięć punktów z rzędu i sytuacja Dominikanek zrobiła się nieciekawa. Do końca seta na boisku istniały tylko i wyłącznie siatkarki czwartej drużyny rankingu FIVB i po akcji Heather Bown wygrały 25:14.

Znakomitej passy amerykanki nie przerwały też w czwartym - i jak się to później okazało ostatnim - secie. Zawodniczki trenera McCutcheona wyszły na prowadzenie 4:0 i siedzący na drugiej ławce trenerskiej Marcos Kwiek wziął czas, ale kolejne punkty znów zdobywały siatkarki z USA. Mimo że karaibskie siatkarki przegrywały już 0:7 nie można powiedzieć, że grały słabo. Większość punktów ich rywalki zdobywały po długich wymianach i brakowało im przede wszystkim wykończenia. W końcu mecz nie tylko na boisku, ale też na tablicy wyników zrobił się bardziej wyrównany. Siatkarki z Dominikany potrafiły nawet doprowadzić do wyniku 9:12 i wydawało się, że wynik spotkania zrobił się otwarty. Amerykanki co prawda wyszły ponownie na wyższe, tym razem 5-punktowe prowadzenie, jednak po ofiarnej akcji Karli Echenique na tablicy wyników widniał rezultat 20:18 dla Amerykanek. Zimną krew w końcówce zachowały jednak podopieczne Hugh McCutcheona i set zakończył się rezultatem 25:19, a cały mecz wygrały siatkarki z USA 3:1. - Dominikana ma dobrą defensywę, zawsze walczy. Nawet w czwartym secie nasze rywalki się nie poddały - chwaliła zespół swoich rywalek kapitan USA, Jennifer Tamas. - Jesteśmy pod wrażeniem publiki w Polsce. U nas siatkówka nie jest tak popularna - dodała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Foluke Akinradewo, zdobywczyni szesnastu punktów dla USA.

Dominikana - USA 1:3 (24:26, 25:22, 14:25, 19:25)

Składy:

Dominikana: Burgos, Eve, Caso, Echenique, Rondon, Rivera, Mambru, Caso (libero) oraz Binet, Marte, Rodriguez.

USA: Brown, Tamar, Larson, Fawcett, Akinradewo, Spicer, Hodge, Davis (libero) oraz Barboza, Hooker, Glass.

Widzów: 2.000.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)