Marek Knopik: Czy roszady Matlaka wzmocnią kadrę?

Jerzy Matlak po powrocie z turnieju finałowego World Grand Prix rozegranego w chińskim Ningbo, dokonał kilku zmian w kadrze. Zamiast Skowrońskiej, Skorupy i Kaczorowskiej, do mistrzostw świata przygotowywać się będą Glinka, Jagieło, Tokarska i Wołosz. Nasuwa się pytanie, czy trener wzmocnił kadrę?

Pierwsze spotkania tegorocznych rozgrywek World Grand Prix zostały rozegrane 6 sierpnia. Poprzedziły je przygotowania poszczególnych zespołów, w tym oczywiście naszych reprezentantek. Była ciężka praca w Kołobrzegu, była również w Szczyrku. Był turniej w Montreux i spotkania towarzyskie z Rosją. Podczas turniejów eliminacyjnych do finałowej rozgrywki w Ningbo, reprezentantki Polski spisywały się dobrze, chociaż miewały duże przestoje w grze. Poziom prezentowany przez podopieczne Jerzego Matlaka pozwolił pewnie awansować do najlepszej szóstki WGP. Zaś sam finał można skomentować - gra lepsza od wyniku - bo zakończył się szóstym miejscem.

Po powrocie do kraju Jerzy Matlak stwierdził, że temu zespołowi potrzebne są roszady. Zrezygnował więc z Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, Katarzyny Skorupy oraz Klaudii Kaczorowskiej. W ich miejsce powołane zostały Małgorzata Glinka-Mogentale, Aleksandra Jagieło, Maja Tokarska oraz Joanna Wołosz.

Spośród całej trójki, która rozstała się z kadrą, najmniej kontrowersji wzbudziła osoba Klaudii Kaczorowskiej. W porównaniu z pozostałą dwójką, dostała ona od trenera najmniej szans na zaprezentowanie własnych umiejętności, a kiedy już je dostała, nie w pełni umiała je wykorzystać. Co się zaś tyczy dwóch pozostałych zawodniczek, to śmiało można zaryzykować stwierdzenie, iż to duża niespodzianka. Podobno obie panie Katarzyny są bez formy, oraz mają problemy zdrowotne. Dziwne jednak, że tak znakomita siatkarka jak Katarzyna Skowrońska-Dolata, po kilkumiesięcznej przerwie w grze spowodowanej kontuzją ścięgna Achillesa i po dwóch latach przerwy w reprezentowaniu barw narodowych nie potrafi dojść do formy kwalifikującej ją do udziału w mistrzostwach świata. Pójdźmy dalej, jeżeli Katarzyna Skorupa przez cały sezon ligowy borykała się z kontuzją dłoni, blokowała jedną ręka przez pewną część rozgrywek, a mimo to była w stanie swoim rozegraniem doprowadzić Aluprof BKS Bielsko-Biała do mistrzostwa kraju, a na wyjazd do Japonii jest za słaba, to należy zadać jedno zasadnicze pytanie. Jaka jest gwarancja, że trener Matlak kadrę siatkarek wzmocnił, a nie osłabił?

Popularna "Maggie" to świetna siatkarka, dwukrotna mistrzyni Europy (2003, 2005). Jej rozbrat z siatkówką jest jednak znacznie dłuższy niż Katarzyny Skowrońskiej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Kobiet 2010 w Japonii rozpoczynają się 29 października, dlatego na cud w postaci dobrej formy pani Małgorzaty bym nie liczył, bo czasu będzie miała na przygotowanie znacznie mniej niż "Skowronek". Aleksandra Jagieło swoją renomę ma i zapewne mieć będzie. Dla mnie to ewidentne wzmocnienie reprezentacji Polski, mimo iż siatkarka nie brała do tej pory udziału w przygotowaniach. Grała za to w minionym sezonie reprezentacyjnym w mistrzostwach naszego kontynentu i z koleżankami z kadry zna się znakomicie. Co do pozostałych dwóch młodych siatkarek (Tokarska i Wołosz) to szanse na wyjazd do Japonii zdecydowanie większe ma 20-letnia rozgrywająca Impelu Gwardii Wrocław. W składzie reprezentacji Polski nie ma w tej chwili trzeciej rozgrywającej, a wiadomo, że trener na MŚ dwie zabrać musi. Maja Tokarska będzie się przygotowywać do żeńskiego mundialu jako czwarta środkowa i o jej wyjeździe do Japonii może zdecydować ilość siatkarek na poszczególnych pozycjach, jaką na mistrzostwa zabierze trener Matlak. Tylko czy tak młode siatkarki są w stanie wkomponować się w zespół i po sześciu tygodniach jakie zostały do rozpoczęcia najważniejszej imprezy sezonu być jego wzmocnieniem.

To tylko suche dywagacje i przemyślenia. Jerzy Matlak jest znakomitym trenerem, o ogromnym doświadczeniu i pewnie wie co robi. Nie raz udowadniał w swojej trenerskiej karierze, że potrafi wyjść z dużej opresji i osiągnąć dobry wynik z zespołem, który prowadzi. Wypada wierzyć, że i tym razem będzie podobnie. Drzwi do kadry nie zostały jeszcze przed nikim ostatecznie zamknięte i ja mam jeszcze taką cichą nadzieję, że Katarzyna Skowrońska-Dolata wróci do kadry na MŚ w Japonii, bo z takich siatkarek się przed taką imprezą po prostu nie rezygnuje.

Komentarze (0)