W pierwszym pojedynku turnieju po przeciwnych stronach siatki stanęli siatkarze ze stolicy i Wielunia. Obie ekipy walczyły w ubiegłym roku o pozostanie PlusLidze - ostatecznie lepsi w bezpośredniej rywalizacji byli wówczas wielunianie. Tym razem jednak triumfowali Inżynierowie. Wprawdzie premierowa odsłona padła łupem zawodników Pamapolu, lecz w kolejnych setach bardziej efektywni byli podopieczni Radosława Panasa. Duży wkład w zwycięstwo miał nowy gracz Politechniki - Ukrainiec Oleksandr Statsenko. Jego trudna do przyjęcia zagrywka sprawiała przyjmującym z Wielunia mnóstwo problemów.
Statsenkę swoją dobrą postawą wspomagali również dwaj skrzydłowi - Wojciech Żaliński i Michał Kubiak. Tym sposobem AZS Politechnika Warszawska mogła się cieszyć z wiktorii i awansu do finału turnieju. - Skład zespołu jest całkowicie inny niż w poprzednim sezonie, trenujemy ze sobą od paru tygodni, a nasza gra wygląda naprawdę dobrze - powiedział po spotkaniu zawodnik AZS - Janusz Gałązka. - Do rozgrywek ligowych jest jeszcze dużo czasu i na pewno go nie zmarnujemy. Będziemy ciężko pracować, a nasza dyspozycja będzie jeszcze lepsza. Nie popadamy w hurraoptymizm, jedna jaskółka wiosny nie czyni - próbował studzić emocje.
AZS Politechnika Warszawska - Pamapol Wielton Siatkarz Wieluń 3:1 (19:25, 25:20, 25:21, 25:23)
Politechnika: Maikel Salas, Oleksandr Statsenko, Michał Kubiak, Wojciech Żaliński, Marcin Nowak, Janusz Gałązka, Damian Wojtaszek (libero) oraz Krzysztof Wierzbowski.
Pamapol: Andrzej Stelmach, Mikołaj Sarnecki, Sergiej Kapelus, Sergiej Antanowicz, Maciej Zajder, Bartosz Buniak, Robert Milczarek (libero) oraz Dmitro Babkow, Michał Błoński.
W drugiej potyczce doszło do konfrontacji I-ligowego teamu z grającym w najwyższej klasie rozgrywkowej zespołem z Olsztyna. Mimo że zawodnicy Mariusza Sordyla byli typowani na zwycięzców tej konfrontacji, gospodarze turnieju udowodnili, że nie bez powodu zapowiadają w tym roku walkę o awans do PlusLigi. Dowodem tego jest wynik owego meczu - 3:0 dla gdańszczan.
AZS, dowodzony przez nowo wybranego kapitana drużyny - Pawła Siezieniweskiego (zastąpił on w tej roli Jakuba Oczko), nie potrafił sprostać warunkom narzuconym przez Trefl. Zarówno pierwsza, jak i trzecia odsłona pokazały, iż obie ekipy znajdują się na zupełnie odmiennym etapie przygotowań, co zresztą nie powinno dziwić, gdyż I liga rozpoczyna rozgrywki dużo wcześniej niż PlusLiga. Jedynie drugi set mógł wywołać w kibicach dreszczyk emocji. Jego stawka była z perspektywy graczy obu drużyn tak duża, że w końcówce byliśmy świadkami licznych błędów. Grę na przewagi lepiej jednak znieśli gospodarze, którzy za sprawą końcowej wiktorii awansowali do finału turnieju.
Trefl Gdańsk - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:0 (25:21, 29:27, 25:16)
Trefl: Michał Chaberek, Jarosław Macionczyk, Daniel Wilk, Michał Kaczmarek, Waldemar Świrydowicz, Andrzej Skórski, Michał Żurek (libero) oraz Stanisław Wawrzyńczyk, Patryk Szczurek, Artur Ratajczak.
AZS: Dawid Gunia, Samuel Tuia, Wojciech Włodarczyk, Paweł Siezieniewski, Piotr Hain, Marcel Gromadowski, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Wojciech Winnik, Kert Toobal.
Terminarz turnieju - 18 września:
11:00 Pamapol Wielton Siatkarz Wieluń - Indykpol AZS UWM Olsztyn
13:00 Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska