Trefl Gdańsk gotowy do walki o Plusligę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatni etap przygotowań do sezonu gdańscy siatkarze mogą zaliczyć do udanych. W zakończonym w sobotę turnieju o Puchar Prezydenta Gdańska podopieczni Dariusza Luksa zajęli 2. miejsce, ulegając w finale warszawskiej Politechnice. W turnieju nie wystąpił grający w Treflu, były mistrz Europy - Enrique de la Fuente, który z powodu kontuzji będzie musiał pauzować przez najbliższy miesiąc.

W tym artykule dowiesz się o:

25 września Trefl rozpoczyna bój o Plusligę. Na wyjeździe zagra z SMS-em Spała. Ważniejszy jednak mecz czeka Gdańszczan już 2 października, kiedy to zmierzą się z głównym konkurentem do awansu - Jadarem Radom. - Nie będziemy popełniać błędów z zeszłego sezonu. Najwyższą dyspozycję będziemy chcieli przygotować na play-offy - mówi drugi szkoleniowiec Trefla, Edward Pawlun.

Niestety, w pierwszych tygodniach rozgrywek trener Luks nie będzie mógł skorzystać z doświadczonego Enrique de la Fuente, który doznał kontuzji kostki. - To jest najgłupsza kontuzja jaka mogła mi się przytrafić. Schodziłem po schodach, a raczej biegłem, bo śpieszyłem się do żony i stało się - mówi wyraźnie rozbawiony Hiszpan.

Być może Trefl zasilą jeszcze dwaj zawodnicy, jednakże wszyscy czekają na młodego Australijczyka - Thomasa Edgara, który zrobił ogromne wrażenie na sztabie szkoleniowym. - Ma niesamowity zasięg, ale także gorącą głowę. Potrafi wbić "gwoździa" z czwartego metra, albo ściągnąć piłkę w pół taśmy. Cieszę się jednak, że wybrał Trefl. Chyba zdawał sobie sprawę, że tutaj pogra, a w Resovii siedziałby na ławce rezerwowych - mówi o transferze Australijczyka Pawlun.

O awans w tym roku będzie Treflowi niezwykle trudno. Do rywalizacji kluby przystępują w mocnych składach, dlatego też klub prezesa Wierzbickiego poszukuje kolejnych wzmocnień. Najgroźniejszym rywalem zdecydowanie będzie ekipa z Radomia, która w swoich szeregach ma wielu zawodników ogranych na poziomie Plusligi. Ponadto drużyny z Bielska - Białej, Nysy czy Świdnika na pewno podejmą walkę o awans.

Bardzo dobrze w turnieju zaprezentowali się młodzi gracze Trefla - Paweł Gajowczyk i Patryk Szczurek. W meczu z Politechniką to właśnie ci zawodnicy skutecznie przeciwstawili się AZS-owi, napędzając cały zespół, czego efektem był wygrany set do 22. To bardzo ważne by młodzi zawodnicy byli gotowi do gry w każdym meczu. W przeciągu całego sezonu z pewnością ich dobra dyspozycja będzie bardzo potrzebna.

Wszyscy w Treflu jednak wierzą w awans. - Nie ma innej możliwości. Wierzę, że uda nam się wywalczyć awans. Dzisiaj przegraliśmy z Warszawą, ale to jeszcze nie nasz poziom. Zespoły z Plusligi są poza naszym zasięgiem w tej chwili. I tak bardzo dobrym wynikiem jest ogranie Olsztyna. To dobry prognostyk. Musimy jednak skupić się na swojej grze, na spokojnym budowaniu formy na play-offy, by za rok móc przygotowywać się do sezonu już jako zespół z Plusligi. Jestem przekonany, że zrobimy to, co do nas należy- deklaruje de la Fuente. - Awans wywalczymy jedynie grą zespołową. Na tym mi najbardziej zależy - by drużyna prezentowała tzw. team spirit- dodaje trener Luks.

Trefl rywalizację rozpoczyna 25 września meczem z SMS-em Spała. Za dwa tygodnie u siebie zagra z Jadarem Radom. Wszystkie mecze Gdańszczan rozgrywane będą na bocznej hali Ergo Areny.

Źródło artykułu: