Niemcy przed MŚ: Dylemat Lozano, szczęście Grozera

Zespół Niemiec, grupowy rywal reprezentacji Polski na mistrzostwach świata, we wtorek rozegra ostatni mecz kontrolny z Brazylią. Raulowi Lozano pozostała do podjęcia ostatnia decyzja kadrowa. Dotyczy ona nazwiska trzeciego środkowego, który poleci z zespołem do Triestu. Argentyński trener po sparingu z Canarinhos będzie musiał zdecydować, kto nim będzie. Zupełnie inne problemy ma na głowie podstawowy atakujący Niemców. Georg Grozer we wtorkowym meczu nie wystąpi, a to z powodu... powiększenia rodziny.

W tym artykule dowiesz się o:

Wybór trenera Raula Lozano dotyczy już tylko dwóch nazwisk: czy przepustkę do Włoch otrzyma doświadczony Stefan Hübner, czy młody Lukas Bauer. 35-letni Hübner to klasa światowa. Jednak szyki krzyżuje mu kontuzja kolana. Nie wystąpił w żadnym z dwóch sparingów z Brazylią, a jego wtorkowy występ (początek meczu o godz. 19.00) również stoi pod znakiem zapytania.

Lozano ma dylemat - postawić na wielką klasę i doświadczenie Hübnera, który w reprezentacji narodowej wystąpił 227 razy, czy zabrać do Włoch 21-letniego Bauera, który w ostatnim czasie dokonał ogromnego postępu.

Niemcy wylatują do Włoch 23 września i najpóźniej do tego dnia Raul Lozano będzie musiał zdecydować, kto będzie trzecim środkowym obok Maxa Günthöra i Marcusa Böhme.

Tymczasem z obozu Niemiec nadeszła wiadomość zupełnie innego rodzaju. Nowy nabytek Asseco Resovii Rzeszów, Georg Grozer nie wystąpi w ostatnim sparingu z Brazylią. Dlaczego? Powód jest radosny. 20 września po raz drugi został ojcem. Jego żona Violetta urodziła mu drugą córkę - Loreen. Grozer cieszy się w dwójnasób. Dziecko miało bowiem przyjść na świat podczas mistrzostw świata. - To oczywiście dla mnie wielka ulga - opowiada uradowany zawodnik oficjalnemu portalowi niemieckiej siatkówki, DVV. - Obawiałem się, że nie będzie mnie przy porodzie. To było dla mnie bardzo ważne, żeby móc wesprzeć żonę.

Na pozycji atakującego we wtorkowym meczu wystąpi więc Jochen Schöps, Grozer dołączy zaś do drużyny w środę wieczorem.

Komentarze (0)