MŚ grupa A: Zacięty mecz Japonii z Egiptem, Iran bliski sprawienia niespodzianki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni odnieśli pierwsze zwycięstwo na tych mistrzostwach świata. Dopiero w tie-breaku okazali się lepsi od rywali. Egipcjanie prowadzili w tym spotkaniu 2:0, ale nie potrafili postawić kropki nad "i". Włosi o mały włos nie zanotowali sporej wpadki. Wygrywali z Iranem 2:0 i pozwolili rywalom doprowadzić do remisu. W piątym secie nieznacznie wygrali 15:13.

Japonia z Egiptem stworzyły bardzo emocjonujące widowisko. Pierwsze dwie odsłony zakończyły się nieznacznym zwycięstwem tych drugich, do 32 i 23. Jednak Japończycy zdołali wrócić do gry. W trzecim, decydującym secie wygrali do 19. Później poszli za ciosem i rozprawili się z Egipcjanami do 17. W tie-breaku ponownie było dużo emocji, oba zespoły grały bardzo równo, a ostatecznie wygrali zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Zwycięstwo zawdzięczają bardzo dobrej zagrywce, zdobyli aż 11 asów serwisowych, o pięć więcej niż rywale. Dodatkowo skutecznie byli także w ataku. Zdobywanie punktów na swoje barki wzięło dwóch zawodników Kunihiro Shimizu (26) oraz Tatatsuya Fukuzawa (24). Dla porównania najwięcej oczek w zespole Egiptu zdobyli Ahmed Abdelhay i Mohamed Badaway. Ten pierwszy uzyskał dokładnie taki sam wynik co Shimizu, ale Badaway już tylko 16 oczek.

Japonia - Egipt 3:2 (32:34, 23:25, 25:19, 25:17, 15:13)

Japonia: Yuta Abe (1), Yoshihiko Matsumoto (4), Kota Tamamura (7), Kunihiro Shimizu (26), Tatsuya Fukuzawa (24), Yusuke Ishijima (4), Daisuke Sakai (libero) oraz Yuta Yoneyama (12), Takaaki Tomimatsu (5), Yu Koshikawa, Shun Imamura.

Egipt: Saleh Youssef (10), Abdalla Ahmed (3), Abdel Ahmed (8), Ahmed Abdelhay (26), Rashad Atia (6), Mohamed Badawy (16), Wael Alaydy (libero) oraz Ashraf Abouelhassan, Ahmed El Kotob (1), Ahmed Afifi, Mohamud Abd El Kader.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Iran był bardzo bliski sprawienia ogromnej niespodzianki. Wszystko przez nonszalancje Włochów. Irańczycy już w pierwszym secie pokazali, że są w stanie nawiązać walkę z przeciwnikami, a gdy nadarzy się okazja nawet wyjść na prowadzenie. Ostatecznie pierwszą partię wygrali Włosi 25:21. A w drugiej odsłonie zdominowali rywali i rozbili ich do 10, ale to ich zgubiło. Uwierzyli najwyraźniej, że mecz sam się wygra. Tak się jednak nie stało. Irańczycy zrewanżowali się za wysoką porażkę w drugim secie i zwyciężyli partię trzecią do 21. Później poszli za ciosem, co prawda Włosi próbowali rozstrzygnąć losy tego pojedynku na swoją korzyść, ale im się to nie udało, bo ulegli na przewagi 26:28. W tie-breaku oba zespoły toczyły wyrównany bój, więcej szczęścia dopisało reprezentacji Włoch. Iran odstawał od przeciwników w ataku, a najwięcej punktów w tej batalii zdobył Andrea Sala - 18.

Włochy - Iran 3:2 (25:21, 25:10, 21:25, 26:28, 15:13)

Włochy: Luigi Mastrangelo (3), Valerio Vermiglio (3), Cristian Savani (16), Alessandro Fei (9), Andrea Sala (18), Matej Cernic (13), Davide Marra (libero) oraz Michal Lasko (12), Dragan Travica, Emanuele Birarelli (1), Ivan Zaytsev (1).

Iran: Mir Marouflakrani (3), Sayed Mousavi Eraghi (15), Hamzeh Zarini (15), Alireza Nadi (6), Arash Keshavarzi, Mohammad Mohammad Kazem (14), Abdolreza Alizadeh GH. (libero) oraz Mohassen Andalib (3), Farhad Nazari Afshar (12), Mehdi Mohdavi, Hesam Bakhsheshi, Arash Kamalvand.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)