Zbigniew Zarzycki: Nienawidzę takiego utyskiwania

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie ustaje krytyka niesprawiedliwego i skłaniającego do "odpuszczania" meczów systemu rozgrywania turnieju mistrzowskiego we Włoszech. Szczególnie mocno brzmi w Polsce, bowiem nasi siatkarze padli ofiarą tego regulaminu. Jednym z nielicznych odcinających się od utyskiwania głosów jest ten Zbigniewa Zarzyckiego. <I>- Tym co narzekają przypomnę, że do grupy grającej w Ankonie naszych przeciwników nie skierowali gospodarze mistrzostw tylko siatkarze Kuby i Czech</i> - mówi dawny mistrz olimpijski i mistrz świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Zbigniew Zarzycki na oficjalnej stronie PZPS przypomina, że Polacy trafili do arcymocnej grupy przede wszystkim z powodu słabszej postawy Brazylii i Bułgarii, które nie wygrały swoich grup. - Regulamin był znany od dawna i jego zasady dotyczą wszystkich - mówi Zarzycki. - Nie ma tam nic oszukańczego. Nienawidzę takiego narzekania, utyskiwania i skarżenia się.

Były siatkarz stwierdza jednocześnie, że Polacy nie powinni się niczego obawiać, ponieważ prezentują się nad wyraz dobrze. Jego zdaniem to jedna z najciekawszych ekip w historii polskiej siatkówki i na tle innych zespołów tegorocznego turnieju wypada bardzo efektownie. - Trafiliśmy teraz do bardzo trudnej grupy, ale uważam, że nasi siatkarze są w stanie ją wygrać. To zwycięstwo sprawi, że później reprezentacja Polski będzie miała łatwiej. Znam takie ludowe powiedzenie: co cię nie zabije, to wzmocni - kończy z nadzieją Zbigniew Zarzycki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)