Michał Kądzioła: Postawiliśmy sobie za duże cele

-Wydaję mi się, że w dzisiejszych spotkaniach zabrakło trochę zimnej głowy - tak tuż po porażce z kanadyjską drużyną Heese/Cadieux powiedział Michał Kądzioła, który wspólnie z Jakubem Szałankiewiczem tworzy aktualnie najlepszy polski zespół siatkarzy plażowych.

-Nie wiem dlaczego przegraliśmy dwa mecze. Może przyszedł jakiś regres. - powiedział Sportowym Faktom mistrz świata w siatkówce plażowej do lat dziewiętnastu Michał Kądzioła - Wydaję mi się, że w dzisiejszych spotkaniach zabrakło trochę zimnej głowy. Postawiliśmy sobie za duże cele i to nas trochę przerosło. Przed turniejem nie założyliśmy, że musimy zająć takie a nie inne miejsce. Chcieliśmy dobrze zagrać, pokazać się przed polską publicznością i zaprezentować z jak najlepszej strony. Niestety nie udało się. Mieliśmy duże apetyty, szczególnie po znakomitym występie w Barcelonie, gdzie zajęliśmy wysokie, dziewiąte miejsce. Ale taki jest sport, że raz się wygrywa, raz przegrywa.

Po porażkach z aktualnymi liderami rankingu FIVB, niemiecką parą Matysik/Uhmann oraz wysoko sklasyfikowanymi Kanadyjczykami Heese/Cadieux, Polacy pożegnali się z World Tour’em w Starych Jabłonkach i jak wynika z wypowiedzi Kądzioły przez jakiś czas nie zobaczymy jego zespołu na światowych arenach. -W najbliższej przyszłości mamy zamiar wystartować w cyklu turniejów zaliczanych do mistrzostw Polski. Będzie można nas zobaczyć nad polskim morzem oraz w centralnej i południowej części kraju. W poprzednim roku zdobyliśmy mistrzostwo Polski i w tym sezonie wypadałoby to powtórzyć.

Niewielka liczba rankingowych punktów nie pozwoliła polskiej drużynie pojechać na tegoroczną Olimpiadę. Jednak Michał Kądzioła nie rozpacza z tego powodu i zapowiada występ na Igrzyskach w Londynie w 2012 roku . - Na kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich jest już trochę za późno. Pociąg do Pekinu odjechał jakiś czas temu. Zbyt późno zaczęliśmy zdobywać punkty do rankingu FIVB. Mam nadzieję, że pod egidą hotelu Andres oraz pod czujnym okiem trenera Czesława Kolpy w przyszłym roku będzie lepiej. Jesteśmy bardzo młodym zespołem [red. obaj zawodnicy w tym roku skończyli dziewiętnaście lat] i naszym celem jest Olimpiada za cztery lata.

Pomimo olimpijskiego niepowodzenia nasi zawodnicy przez najbliższe miesiące nie zamierzają próżnować i stawiają sobie nowe cele. Oprócz obrony mistrzostwa Polski chcą również zdobyć cenne trofea na światowych boiskach. Michał Kądzioła zdradził Sportowym Faktom, że tegorocznymi priorytetami są występu w turniejach juniorskich. -W tym roku imprezami docelowymi są mistrzostwa Europy do lat dwudziestu i świata do lat dziewiętnastu. Po ubiegłorocznym sukcesie w Mysłowicach mam nadzieję, że i tym razem powinniśmy zająć wysokie miejsce.

Komentarze (0)