MŚ Grupa L: Waleczny Kamerun nie dał rady mistrzom olimpijskim

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po porażce z Czechami mistrzowie olimpijscy musieli wygrać z Kamerunem, aby awansować do następnej rundy włoskiego turnieju. Pomimo zwycięstwa 2:3 Amerykanie ciągle nie mogą być pewni swojego awansu.

Początek spotkania należał do drużyny Kamerunu, która na pierwszej przerwie technicznej prowadziła 8:4. Pomimo starań w końcówce seta Amerykanie nie byli w stanie odrobić przewagi wcześniej wypracowanej przez reprezentantów Afryki. Drugą partię lepiej rozpoczęli mistrzowie olimpijscy którzy spokojnie powiększali swoją przewagę wygrywając ostatecznie 14:25.

W trzecim secie żadna z drużyn nie była w stanie zbudować bezpiecznej przewagi. Na drugiej przerwie technicznej Amerykanie prowadzili 14:16. Reprezentanci Kamerunu nie zamierzali jednak odpuszczać. Bardzo szybko odrabiali każdą niewielką zaliczkę jaką wypracowywali sobie zawodnicy z Ameryki Północnej. Więcej zimnej krwi zachowali jednak Kameruńczycy którzy zwycięstwem 27:25 po raz drugi objęli prowadzenie w meczu.

Czwarty set był ostatnią szansą mistrzów olimpijskich na dalszą grę na mistrzostwach świata. Wypracowanej na początku seta przewagi nie oddali oni aż do końca doprowadzając tym samym do tie breka.

Rozpędzeni Amerykanie rozpoczęli ostatnią partię od mocnego uderzenia i na przerwie technicznej prowadzili 4:8. Rozbici zawodnicy z Kamerunu nie byli jednak w stanie odrobić tej straty i przegrali ostatecznie 7:15.

Kamerun - USA 2:3 (25:23, 14:25, 27:25, 20:25, 7:15)

Kamerun: Nongy Mefani, Kari Adeke, Hadj Abbas, Ndaki Mboulet, Moussa, Wounembaina, Fossi Kamto (libero) oraz Feughouo, Dolegombai, Ndongo, Tonemassa Sombang

USA: Anderson, Priddy, Stanley, Hansen, Holmes, Holt, Lambourne oraz Lee, Lotman, Winder

Źródło artykułu: