Wygrana Copry, przegrana Resovii - po II dniu Turnieju im. Jana Strzelczyka

Asseco Resovia przegrała 1:3 z tureckim Fenerbahce Stambuł w II dniu rozgrywanego w Rzeszowie Turnieju im. Jana Strzelczyka. W niedzielę gospodarze zmierzą się z Coprą Piacenza, która w sobotę rozgromiła 3:0 Netzhoppers KV.

Ag Sta
Ag Sta

Po piątkowej wygranej nad Netzhoppers KV, w sobotę rzeszowianie musieli przełknąć gorycz porażki i przegraną 1:3 z Fenerbahce Stambuł. W pierwszym secie prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy przy zagrywce Michała Baranowicza wyszli na prowadzenie 4:0, ale Fenerbahce, dzięki skutecznej grze na kontrze, szybko wyrównało na 5:5. Gra dłuższą chwilę toczyła się punkt za punkt i dopiero przez skończonej przez Tomasza Józefackiego kontrze rzeszowianie odskoczyli na 13:10. Niedługo jednak cieszyli się z wyższego prowadzenia, bo goście szybko wyrównali (15:15), a chwilę później po dwóch skończonych kontrach przeważali już 18:16. Przy zagrywce Wojciecha Grzyba Resovia wyrównała na 19:19, ale w końcówce kilka prostych błędów popełnili miejscowi, co przesądziło o sukcesie Fenerbahce w tej partii.

Drugiego seta lepiej rozpoczęli przyjezdni (0:3), ale dwa bloki w wykonaniu miejscowych szybko pozwoliły im dogonić rywala (2:3). Kilka minut później było już 8:6 dla Resovii. Mądrze grający gospodarze długo utrzymywali 2-3 punktowe prowadzenie, ale as serwisowy środkowego Emre Batura pozwolił Fenerbahce wyrównać na 16:16. Rzeszowianie szybko powrócili do trzypunktowego prowadzenia, bo kontrę skończył Józefacki, a po drugiej stronie siatki w ataku pomylił się Ersin Durgut (20:17). Kiedy Leonela Marshalla zablokował duet Grzyb-Akhrem i zrobiło się 21:17, właściwie było już po secie.

W trzeciej odsłonie spotkania gra długo toczyła się punkt za punkt i żaden z zespołów nie mógł odskoczyć drugiemu na więcej niż dwa oczka. Dopiero po bloku na Durgucie Resovia wyszła na prowadzenie 13:11, ale Fenerbahce momentalnie odwróciło wynik na 14:17. Po bloku na Tomislavie Coskovicu Resovia zbliżyła się co prawda do rywala na jedno oczko (16:17), ale goście zdobyli cztery punkty z rzędu i wyszli na 21:16. Już do końca partii rzeszowianie nie zdołali zniwelować dystansu do rywala.

Fenerbahce uzyskało niewielką przewagę na początku czwartej partii (2:4) i sukcesywnie zwiększali swój dystans do rywala. Po bloku na Józefackim odskoczyli na 8:4, a kiedy w ataku pomylił się Aleh Akhrem - na 9:4. Dwa bloki na Mateuszu Mika i as serwisowy Batura pozwoliły tureckiemu zespołowi odskoczyć na 15:8. Nawet zmiana rozgrywającego (na boisku pojawił się Ivan Ilić) nie odmieniła gry miejscowego zespołu. Świetnie spisywał się co prawda Józefacki, ale w pojedynkę nie był w stanie dogonić rywala.

Asseco Resovia Rzeszów - Fenerbahce Stambuł 1:3(22:25, 25:20, 22:25, 18:25)

Resovia
: Wojciech Grzyb, Rafał Buszek, Aleh Akhrem, Michał Baranowicz, Tomasz Józefacki, Łukasz Perłowski, Tomasz Głód (libero) oraz Grzegorz Kosok, Mateusz Mika, Ivan Ilić

Fenerbahce: Erwin Durgut, Leonel Marshall, Arslan Eksi, Emre Batur, Tomislav Coskovic, Andrija Gerić, Serkan Kilić (libero)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W drugim meczu rzeszowskiego turnieju Copra Piacenza nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem niemieckiego Netzhoppers KV. W pierwszej partii włoska drużyna, która będzie rywalem Asseco Resovii w niedzielę, zdecydowanie przeważała nad rywalem. Copra zaprezentowała przede wszystkim mocną zagrywkę i dobrą grę blokiem i wygrała pewnie 25:12.

Set drugi był wyrównany tylko przez pierwsze kilka minut, bo na pierwszej przerwie technicznej drużyna Angelo Lorenzettiego przeważała już 8:3. Chociaż Netzhoppers powalczył trochę w końcówce, ostatecznie zdobył tylko o sześć punktów więcej niż w inauguracyjnej odsłonie spotkania.

Wydawało się, że set trzeci będzie tylko formalnością, bo przy zagrywce środkowego Mateo Piano zdobyła kilka punktów z rzędu i szybko wyszła na 7:1. Niemiecki zespół podjął jednak walkę i do drugiej przerwy technicznej zniwelował dystans do rywala do trzech oczek. Później Netzhoppers zbliżył się do Copry na 21:20. Do remisu jednak nie doszło, włoski zespół wygrał tą partię 25:22 i cały mecz 3:0.

Copra Morpho Piacenza - Netzhoppers KV 3:0 (25:12, 25:18, 25:22)

Copra Morpho
: Javier Gonzalez, Marcus Popp, Marcus Nilsson, Andrea Semenzato, Hristo Zlatanov, Luca Tencati, Julian Castellani (libero) oraz Matteo Piano, Ivan Benito Ruiz

Netzhoppers KW: Matthias Böhme, Gavra Meduric, Eduardo Nunes, Stefan Köhler, Aleksandar Milivojevic, Manuel Rilke, Arvid Kinder (libero) oraz Stefan Köhler, Paul Sprung, Daniel Heinecke

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×