Grzegorz Wagner: Japonki pokazały, że grają na równym poziomie

BKS Aluprof z siedmioma punktami wygrał Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Bielska-Białej. Trener Grzegorz Wagner pozytywnie ocenił całą imprezę, jednocześnie dodał iż jego drużyna musi jeszcze popracować nad atakiem i przyjęciem. Był natomiast zadowolony z postawy środkowych.

Paweł Sala
Paweł Sala

BKS Aluprof wygrał bielski turniej, jednak drużyną która zwyciężyła we wszystkich trzech spotkaniach były Japonki z Denso. W czym szkoleniowiec Aluprofu Grzegorz Wagner upatruje porażki swojego zespołu z Azjatkami, mimo iż jego team prowadził już 2:0 w setach? - Być może zmiany dokonane przeze mnie zmieniły trochę obraz gry. Japonki pokazały, że cały czas grają na tym samym poziomie fizycznym. Być może nas dopadło zmęczenie. One grały cały czas równo i stąd ich wygrana - uważa Wagner.

Pierwsze dwa sety ostatniego spotkania turnieju pomiędzy BKS a Denso należały jednak do miejscowych, które wygrały je do 18 i 19. - Ja się cieszę, że przez dwa sety narzuciliśmy swój styl gry, tak jak zakładaliśmy. Wygraliśmy dwie pierwsze partie zdecydowanie. Szkoda czwartego seta, którego powinniśmy wygrać. Trudno, najważniejsze, iż wygraliśmy turniej - przekonuje szkoleniowiec.

Jakie wnioski wypływają z zakończonego, silnie obsadzonego turnieju w Bielsku-Białej dla trenera gospodyń? - Wnioski są takie, że nieźle pograliśmy blokiem na tym turnieju. Są natomiast braki w przyjęciu, co było widać zwłaszcza w tym dzisiejszym spotkaniu. Nad tym musimy popracować i nad kontratakiem. Tak jak mówię, był to pożyteczny turniej - zaznacza Wagner.

- Do Ligi Mistrzyń sprawdzianów będziemy mieli jeszcze kilka, ale zawsze konfrontacja w meczach oficjalnych to co innego jak sparingi. Kibice mogli natomiast zobaczyć ciekawe zespoły, silnie obsadzony turniej, więc wyciągniemy z tego wnioski z korzyścią dla nas - dodaje opiekun bielszczanek, który w nowym sezonie po raz pierwszy poprowadzi ten zespół w rozgrywkach ligowych oraz europejskich pucharach.

W bielskim zespole pojawiły się dwie nowo zakontraktowane siatkarki: Joanna Frąckowiak i Gabriela Wojtowicz. Lepsze wrażenie zrobiła ta druga, mierząca 202 cm wzrostu środkowa bloku. Natomiast Frąckowiak miała problemy ze skończeniem wielu ataków. Widać iż nie jest jeszcze w najlepszej formie. - Też miała zadyszkę Iwona Waligóra, w czwartym secie natomiast Natalia Bamber. To się zdarza - tłumaczy Wagner portalowi SportoweFakty.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×