Branka Nikic pojawiła się klubie z Białegostoku pod koniec sierpnia. Początkowo, borykająca się z niewielką nadwagą przyjmująca, trenowała z klubem na własną prośbę. W kuluarach mówiło się, że nie onieśmiela ona działaczy Pronaru swymi umiejętnościami, jednak niespodziewanie w klubie podjęto decyzję o podpisaniu z nią półrocznego kontraktu. W tym czasie zawodniczka miała potwierdzić swoją przydatność do zespołu.
Najprawdopodobniej nie będzie jednak miała na to szansy, bo owe pół roku trwania kontraktu Nikic spędzi u lekarzy i rehabilitantów. Przyjmująca z Serbii doznała groźnie wyglądającej kontuzji podczas sobotniego meczu przeciwko Aluprofowi Bielsko-Biała rozegranego w ramach Turnieju o Puchar Prezydenta Białegostoku. Zaraz po wstępnej diagnozie klubowych lekarzy została odwieziona do szpitala, gdzie przeszła badanie rezonansem magnetycznym. Wyniki będą znane za kilka dni, jednak w tym wypadku trzeba spodziewać się najgorszego. Zawodniczka najprawdopodobniej uszkodziła bowiem więzadła krzyżowe lub łąkotkę, a to oznacza dłuższy rozbrat z treningami.