Wojciech Gradowski: Już sama obecność Dawida jest bardzo pomocna

Przyjmujący AZS Częstochowa, Wojciech Gradowski, podzielił się z portalem SportoweFakty.pl swoimi przemyśleniami na temat rozpoczynającego się w piątek sezonu ligowego. Wspomniał m.in. o współpracy z trenerem Markiem Kardošem i powrocie Dawida Murka do gry.

Na przestrzeni lat przyzwyczailiśmy się już do tego, że AZS Częstochowa stawia na młodość. Jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w ekipie Marka Kardoša będzie w tym roku przyjmujący Wojciech Gradowski, który pod Jasną Górą występuje już od kilku lat. Czego oczekuje on od swojego teamu po sezonie 2010/2011? - AZS - jak co sezon - nastawia się na jak najlepsze granie. Naszym założeniem przed tegorocznymi rozgrywkami jest walka w każdym kolejnym starciu - zapewnił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Chcemy też oczywiście jak najczęściej zwyciężać, ale co z tego wyniknie, to zobaczymy już w trakcie sezonu - dodał z rezerwą.

Przy okazji nawiązał również do tematu dotyczącego nowego systemu rozgrywek. - Formuła rozgrywek jest taka, jaka jest i trzeba ją zaakceptować. Na każdy mecz będziemy się starali być przygotowani optymalnie. W tym roku czeka nas jednak zapewne mniejsza dawka treningów - będzie to spowodowane mniejszą ilością czasu. Innymi słowy, sezon 2010/11 będzie ciężki - zapowiedział. Wojciech Gradowski nie zapomniał też o tym, iż jego team czekają dodatkowo potyczki pucharowe. - Na pierwszym miejscu jest u nas oczywiście liga, w której zagramy bardzo wiele spotkań. Jeśli mowa o pucharach, to każdy mecz będziemy traktować poważnie. Generalnie do wszystkich pojedynków podejdziemy z chęcią zwycięstwa - niezależnie, czy będzie to PlusLiga czy Puchar CEV - podkreślił z wiarą w to, że częstochowianom uda się pogodzić ze sobą występy w Polsce i Europie. - Miejmy nadzieję, że ominą nas kontuzje. Jest nas do dyspozycji trenera dwunastu i obyśmy wszyscy mieli okazję się wykazać - dodał.

Czy fakt, iż w szeregi teamu po poważnej kontuzji powrócił Dawid Murek, może mieć zbawienny wpływ na mentalne przygotowanie Akademików do ligi? - Dawid ma fajne podejście do drużyny. Jest sympatycznym zawodnikiem i już sama jego obecność w teamie będzie po powrocie bardzo pomocna - stwierdził przyjmujący.

Na korzyść AZS powinna również działać osoba "nowego-starego" trenera, którym w tym roku będzie Marek Kardoš. - Współpraca z trenerem układa się bardzo dobrze, gdyż już w zeszłym sezonie mieliśmy z Markiem świetny kontakt. Oczywiście trzeba teraz zachować inne proporcje, gdyż jest obecnie naszym szkoleniowcem i nie możemy sobie na wszystko pozwalać - wyjaśnił. - Wykonujemy wszystkie jego polecenia, co jest całkowicie normalne, ale sympatyczne relacje sprzed roku zostały przez nas także zachowane - nie omieszkał dodać.

Wojciecha Gradowskiego spytaliśmy też o jego osobiste przemyślenia na temat nowego sezonu. - Chcę w jak największym stopniu pomóc swojej drużynie. Mam nadzieję, że przysłużę się częstochowskiej ekipie i wesprę ją na tyle, na ile będę mógł - obiecał na łamach portalu SportoweFakty.pl. Czy jednak AZS Częstochowa będzie w stanie zagrozić Skrze Bełchatów? - Nie będę odkrywczy, jeśli powiem, że na chwilę obecną Skra dysponuje największą siłą - zresztą jak co roku. Jest też jednak kilka zespołów, które mogą bełchatowianom pokrzyżować plany - powiedział tajemniczo. Czy zawodnicy spod Jasnej Góry znajdą się w tym gronie? O tym przekonamy się już niebawem.

Źródło artykułu: