Joker Piła - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (25:22, 21:25, 25:17, 25:21)
Kolejne ciężkie spotkanie czekało siatkarzy pilskiego Jokera. W piątej serii spotkań do Wielkopolski zawitał Trefl. Sopocki zespół przez pewien czas był przymierzany do gry w siatkarskiej elicie, ale z tych planów nic nie wyszło. Mimo tego wsparcie trójmiejskiej siatkówce udzielił kolejny poważny sponsor - Lotos. W składzie z hiszpańskim mistrzem Europy Enrique De la Fuente sopocianie mieli być faworytem rozgrywek. Na dodatek przed starciem z Jokerem skład został wzmocniony przez Kubańczyka - Jorge Luisa Hernandeza Larreinaga. Mimo tego wszystkiego nie udało się pokonać biednych Wielkopolan, którzy skutecznie wybili siatkówkę Trelowi.
Jadar Radom - GTPS Gorzów Wielkopolski 2:3 (25:19, 24:26, 25:23, 14:25, 12:15)
Najwięcej emocji miał dostarczyć szlagierowo zapowiadający się pojedynek w Radomiu, gdzie mierzyły się dwie liderujące ekipy. Więcej szans dawano gospodarzom, którym zwycięstwo było potrzebne do objęcia prowadzenia w tabeli. Nie udało się to ani siatkarzom z Mazowsza, ani dotychczasowego liderowi z zachodu Polski. W ciekawym spotkaniu lepsi okazali się przyjezdni, jednak z Radomia wywieźli dwa "oczka" i zostali wyprzedzeni w tabeli przez Ślepsk Suwałki.
Energetyk Jaworzno - Ślepsk Suwałki 0:3 (18:25, 23:25, 17:25)
Niedługo poza fotelem lidera przebywała ekipa z polskiego bieguna zimna. Suwalczanie w swoim czwartym występie nie mięli większych problemów z pokonaniem zespołu Energetyka. W Jaworznie ciekawie i wyrównanie było jedynie w drugim secie, gdzie przyjezdni okazali się lepsi tylko o dwa punkty. W pozostałych było już gładko. Przez tę porażkę siatkarze z Górnego Śląska nadal plasują się na przedostatniej lokacie.
SMS PZPS I Spała - BBTS Bielsko-Biała 0:3 (15:25, 19:25, 17:25)
Na dnie niezmiennie pozostają młodzi siatkarze ze Spały. Zgodnie z przewidywaniami młodzi zawodnicy Szkoły Mistrzostwa Sportowego nie mieli szans w konfrontacji z bialskim BBTS. Siatkarze z południa, podrażnieni ostatnią porażką z Pekpolem, nie dali szans młodszym kolegom pewnie wygrywając w każdej odsłonie.
MKS MOS Będzin - Stal AZS Nysa 3:0 (25:23, 25:21, 25:20)
Miło zaskoczeni mogą być kibice z Będzina. Ich drużyna przełamała złą passę i zdołała zanotować trzecie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Tym razem MKS MOS okazał się lepszy od Akademików z Nysy. Na udowodnienie swojej wyższości w meczu ze Stalą siatkarze z Zagłębia Dąbrowskiego potrzebowali tylko trzech partii. Przekonywujące zwycięstwo pozwoliło będzinianom zrównać się punktami z swoimi sobotnimi rywalami. Jednak w tabeli to pokonani zajmują wyższą lokatę. Są siódmi a MKS dziewiąty.
Pekpol Ostrołęka - Orzeł Międzyrzecz 3:1 (19:25, 25:18, 25:22, 25:17)
Jedną z większych niespodzianek kolejki chciał zafundować Orzeł Międzyrzecz. Jednak sił na nawiązanie równorzędnej walki starczyło tylko na pierwszego i trzeciego seta. Bilans to jedna wygrana partia, która nie dała żadnego punku. Pekpol po raz kolejny pokazał, że mimo statusu beniaminka będzie w stanie sporo namieszać w ostatecznym kształcie tabeli w obecnym sezonie. Po pięciu seriach spotkań ekipa z Ostrołęki jest... wiceliderem!
Pauzowała: Avia Świdnik