I liga siatkarzy: Komplet punktów dla Stali

Stal na własnym parkiecie jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Tym razem z parkietu pokonani schodzili zawodnicy Pekpolu. Niekwestionowanym liderem był Maciej Zając, którego chwalił szkoleniowiec Dariusz Ratajczak.

Na słowa uznania zasługują siatkarze AZS-u Nysa, którzy pokonali wyżej notowanego rywala. Pekpol start w I-ligowych rozgrywkach miał bardzo udany i przystępował do tego pojedynku jako lider. Utrudnieniem dla nysian była kontuzja nominalnego libero Kamila Ratajczaka, którego zastąpił Wojciech Szczurowski. - Brakowało mi trochę zagrywki i ataku. Robiłem to co zawsze, ale bez tych dwóch elementów - komentuje Szczurowski.

Gospodarze nie dali przyjezdnym nawet cienia szansy na zwycięstwo w tym meczu. Pekpol w żadnej partii nie zdobył więcej niż 20 punktów i do domu wrócił z pustymi rękami. Porażka sprawiła, że drużyna z Ostrołęki spadła na czwartą pozycję. Stal natomiast awansowała z siódmego na piąte miejsce dzięki kompletowi zdobytych punktów.

Pochwał nie szczędził swoim zawodnikom trener Stali Dariusz Ratajczak. - Wykonaliśmy założenia taktyczne niemal w 100 proc. Dobrze funkcjonowało to co ćwiczyliśmy, czyli ciężka, odrzucająca przeciwnika zagrywka oraz interakcje blok - obrona. W polu zagraliśmy na swoim poziomie i to wystarczyło, by z tak dysponowanym przeciwnikiem dziś wygrać - podsumował spotkanie dla portalu azsnysa.pl szkoleniowiec. Liderem w ataku selekcjoner określił Macieja Zająca. - Był królem tego parkietu - komentuje Rajatczak. - Poparł go bardzo dobrze Dawid Bułkowski.

Stal AZS PWSZ Nysa - Pekpol Ostrołęka 3:0 (25:20, 25:16, 25:20)

Stal: Fijałek, Zając, Jarząbski, Stancelewski, Kozioł, Bułkowski, Szczurowski (libero)

Pekpol: G.Pietkiewicz, P.Pietkiewicz, Żyliński, Kuczko, Sacharewicz, Szczygielski, Kaniowski (libero) oraz Jacyszyn, Walendzik, Stańczuk

Komentarze (0)