Farmutil wygrywa w Jesi z Monte Schiavo

Niepokonana do tej pory w rozgrywkach Ligi Mistrzyń ekipa Monte Schiavo Banca Marche Jesi, niespodziewanie uległa na własnym parkiecie drużynie Jerzego Matlaka w trzech setach. Po świetnej grze pilanki zapewniły sobie awans z drugiego miejsca w grupie, spychając RC Cannes na miejsce trzecie. Wszystkie te zespoły awansowały do fazy play-off tych rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

Monte Schiavo Banca Marche ? PTPS Farmutil Piła 0:3 (18:25, 22:25, 22:25)

Monte Schiavo: Chmil, Rinieri, Gattaz, Calloni, Negrini, Padua oraz Puerari (libero), Bown, Rodrigues, Bedin.

PTPS Farmutil Piła: Kosmatka, Teixeira, Skorupa, Kaczorowska, Bednarek, Szełuchina oraz Kuehn-Jarek (libero), Chojnacka.

Faworytem spotkania był zespół włoski, który w rozgrywkach grupowych kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Do meczu przystąpił bez Elizy Togut i początkowo bez Heather Bown.

Już początek meczu zwiastował, że w Jesi może dojść do niespodzianki. Dobra gra blokiem Farmutilu, skuteczne akcje Julii Szełuchiny i Agnieszki Kosmatki pozwoliły ekipie pilskiej objąć prowadzenie 3:6, a atak z krótkiej Agnieszki Bednarek dał podczas pierwszej przerwy technicznej trzypunktowe prowadzenie drużynie z grodu Staszica. Od stanu 6:9 kapitalna gra blokiem pilanek (Szełuchina, Katarzyna Skorupa), as serwisowy Kosmatki skutkowały zdobyciem przez Farmutil czterech oczek w jednym ustawieniu i przewaga ekipy znad Gwdy wynosiła już siedem punktów (6:13). W zespole z Jesi tylko od czasu do czasu punktowała Simona Rinieri i Caroline Gattaz de Oliveira, jednak na drugą przerwę techniczną zespoły schodziły przy ośmiopunktowej przewadze Farmutilu (8:16). Kiedy na tablicy widniał wynik 10:18, przez moment pilanki dostały zadyszki. Trzy oczka z rzędu ekipy włoskiej (dwa blokiem i atak Chiary Negrini) pozwoliło jej zniwelować dystans punktowy (13:18), ale już do końca partii obie drużyny grały punkt za punkt i pilanki ?dowiozły? do końca znaczną przewagę. Partię kończy błąd na zagrywce Rinieri, która posyła piłkę w siatkę.

Partia druga była już bardziej wyrównana. Co prawda początkowa pilanki objęły prowadzenie 0:3, ale zespół włoski szybko wyrównał (6:6) i od tej pory toczyła się bardzo wyrównana walka. W drużynie pilskiej skutecznie punktuje Klaudia Kaczorowska, punkty dokłada Michela Teixeira, ale jednocześnie pilanki tracą sporo punktów po błędach własnych. Punkt za punkt zespoły grały do stanu 12:11, wówczas atak z obejścia Agnieszki Bednarek, jej blok na Rinieri, wreszcie skuteczny atak ze skrzydła Kosmatki pozwalają ekipie pilskiej objąć prowadzenie 12:14. Na parkiet trener Marcello Abondanza wprowadza Heather Bown, chcąc wzmocnić siłę ognia swojego zespołu, Niewiele to pomogło. Kontrolując przebieg gry pilanki utrzymują 2 ? 3 punktowe prowadzenie. Bardzo dobre spotkanie rozgrywa Agnieszka Kosmatka, którą miejscowe nie potrafią zatrzymać, równie dobrze w przyjęciu i ataku gra Klaudia Kaczorowska, której kolejny atak przynosi prowadzenie Farmutilowi 17:20. Gospodynie nie rezygnowały jednak jeszcze z walki. Po akcji Simony Rinieri z piłki przechodzącej wyświetlił się wynik 22:23, ale kolejne dwie akcje przyniosły punkty ekipie Jerzego Matlaka. Najpierw kończy atak a krótkiej Agnieszka Badnarek a później Bown wyrzuca z lewego skrzydła piłkę w aut i Farmutil wygrywa tę partię 22:25.

Set trzeci już od początku nie układał się po myśli Farmutilu, akcje Rinieri, Negrini, Gattaz i dobra gra blokiem spowodowały, że gospodynie szybko objęły prowadzenie 7:3. Do stanu 13:7 nic nie zapowiadało iż może to być ostatni set w tym spotkaniu. Kiedy Marcelle Rodrigues Mandes zdobyła 14. punkt (14:8), mogło się wydawać, iż partia padnie łupem ekipy Monte Schiavo. Wtedy punkty przynoszą akcje Kosmatki, Kaczorowskiej, dwublok Bednarek i Skorupy na Negrini, wreszcie efektowny blok Kaczorowskiej, która powstrzymała atak Bown i strata pilskiego zespołu zmalała do jednego oczka (14:13). Pilanki doścignęły rywalki po tym jak z prawego ataku Kosmatka umieściła piłkę w polu gry rywalek (17:17) i od tego momentu aż do stanu 22:22 trwała wyrównana walka o każdy punkt. Wprowadzona na parkiet Anita Chojnacka zdobywa dwa kolejne punkty ale Rinieri i Negrini odpowiadają tym samym. Wtedy, przy stanie 22:22 myli się na zagrywce Bown , a dwie ostatnie akcje meczu kończą, najpierw Kaczorowska a później Kosmatka i sensacja w Jesi stała się faktem.

Pilanki zagrały bardzo dobre spotkanie i aczkolwiek niespodziewanie, to zupełnie zasłużenia je wygrały. Wygrały przede wszystkim lepszym blokiem (12 punktów wobec 7 rywalek) i mniejszą ilością popełnionych błędów własnych (16 błędów Farmutilu i 22 Monte Schiavo), ale były także, może już nie tak wyraźnie, skuteczniejsze w ataku ( 40 punktów wobec 38 ekipy z Jesi).

Zwycięstwo to zapewniło pilankom awans do fazy play-off Ligi Mistrzyń z grupy ?A? z drugiego miejsca, bez potrzeby (w razie porażki i zajęcia trzeciego miejsca w grupie) nerwowego liczenia punktów potrzebnych do pozostania w grupie 12. zespołów, które podejmą rywalizację w kolejnym etapie tych rozgrywek.

Zwycięstwo we Włoszech z czołową drużyną tego kraju ma swoją wymowę i może psychicznie wzmocnić ekipę z Piły i dodać jej ?kopa? przed kolejnymi spotkaniami w Lidze Mistrzyń, a także w rywalizacji na krajowym podwórku.

Wyniki grupy A:

ZOK Rijeka - RC Cannes 0:3 (22:25, 13:25, 14:25)

Vini Monteschiavo Jesi - Farmutil Piła 0:3 (18:25, 22:25, 22:25)

Tabela:

(kolejno: miejsce, drużyna, ilość meczów, punkty, stosunek setów)

1. Vini Monteschiavo 6 / 11 / 15:7 - awans

2. Farmutil 6 / 10 / 13:9 - awans

3. RC Cannes 6 / 9 / 14:9 - awans

4. ZOK Rijeka 6 / 6 / 1:18

Komentarze (0)