MŚ grupa D: Chiny w drugiej rundzie, ale bez szans na półfinał. Wygrane Dominikany, Turcji i Rosji

Kanadyjki tylko w pierwszych dwóch odsłonach grały z Dominikaną, jak równy z równym. Później inicjatywę przejęły siatkarki z Karaibów i wygrały 3:1. Niemniej jednak podopieczne Kwieka nie mogą zaliczyć tych mistrzostw do udanych. Podobnie jak Kanada, już po tej rundzie wracają do domu. Koreanki stoczyły bardzo zacięty bój z Turcją. Ostatecznie wygrały Azjatki, ale dopiero w tie-breaku. Chinki mają przed sobą trzy spotkania pocieszenia, bo z pewnością miejsca poniżej piątek są dla nich rozczarowaniem. Wszystko przez trzecią porażkę, jaką odniosły w tej grupie.

Łukasz Płócienniczak
Łukasz Płócienniczak

Rosja pewnie wygrała z brązowymi medalistkami igrzysk olimpijskich. Jest to trzecia porażka Chinek na tym mundialu. Zatem mimo, że awansowały do drugiej rundy, na pewno nie awansują do półfinałów. Natomiast Rosjanki do spółki z gospodyniami, Brazylią i USA nie zaznały jeszcze przegranej. Zatem automatycznie te ekipy staja się niemal murowanymi faworytami do zakwalifikowania się do półfinałów. Ekipa Chin w zasadzie tylko pierwszego seta mogą zaliczyć do udanych. W pozostałych dwóch odsłonach przegrały wyraźnie.

Także statystyki pokazują, że podopieczne Wladimira Kuziutkina miały przewagę nad rywalkami. Co prawda poniżej oczekiwań zaprezentowała się Jekaterina Gamowa, ale Tatiana Koszeliewa pociągnęła swój zespół w dobrą stronę, a przy tym zdobyła 20 punktów, spośród wszystkich siatkarek na parkiecie. Rosjanki wykorzystały, przede wszystkim swój wzrost, ponieważ dominowały w bloku i w ataku. W tych dwóch elementach miały ogromną przewagę nad Chinkami.

Chiny - Rosja 0:3 (22:25, 17:25, 19:25)

Chiny: Yimei Wang (12), Suhong Zhou (8), Qiuyue Wei (3), Juan Li (6), Ming Xue (4), Yunwen Ma (7), Xian Zhang (libero) oraz Lei Zhang, Jie Yang (1), Jingsi Shen.

Rosja: Maria Perepełkina (7), Liubow Szaszkowa (10), Jekaterina Gamowa (14), Ewgenija Starcewa (3), Tatiana Koszeliewa (20), Swietłana Kriuczkowa (libero) oraz Natalia Gonczarowa (2), Lesia Makhno.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Koreanki stoczyły bardzo zacięty bój z Turczynkami, którego stawką było drugie miejsce w grupie D, pod warunkiem, że swoje spotkanie wygra Rosja. Mecz zwyciężyły Azjatki, ale dopiero w tie-breaku, ale co ciekawe ekipa Turcji ma po tym pojedynku lepszy bilans małych punktów. Wszystko dzięki wysokim wygranym w pierwszym i czwartym secie. Pozostałe padły łupem Korei, ale mniejszą różnicą oczek.

Turczynki doprowadziły do tie-breaku głównie dzięki swojej liderce Neslihan Darnel, która uzyskała 29 punktów. Dla porównania najlepszą punktującą w zespole Korei była Kim Yeon-Koung - 23 oczka. Porażka europejskiego zespołu jest głównie zasługą błędów własnych. Aż 12 punktów podopieczne Nuriego Bedestenlioglu podarowały przeciwniczkom zupełnie za darmo. Jest to druga porażka jego zespołu, zatem, podobnie jak Polska, mają teoretyczne szanse na awans do półfinałów.

Korea Płd - Turcja 3:2 (16:25, 25:21, 25:21, 19:25, 15:13)

Korea Płd: Kim Sa-Nee (2), Kim Yeon-Koung (23), Han Song-Yi (12), Hwang Youn-Joo (20), Jung Dae-Young (6), Yang Hyo-Jin (9), Nam Jie-Youn (libero) oraz Oh Ji-Young, Yim Myung-Ok , Lee So-La, Han Yoo-Mi.

Turcja: Bahar Taksoy (8), Gozde Kirdar (8), Naz Aydemir (7), Neriman Ozsoy (20), Eda Erdem (12), Neslihan Darnel (29), Gulden Kayalar (libero) oraz Esra Gumus (4), Gizem Guresen, Busra Cansu (1).

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dwa pierwsze sety w meczu Dominikany z Kanadą były bardzo wyrównane. Pierwszą partię niespodziewanie wygrały Kanadyjki. Dyspozycja podopiecznych Marcosa Kwieka pozostawia na tym mundialu wiele do życzenia. Ale kolejne odsłony potrafiły rozstrzygnąć na swoją korzyść. Najpierw na przewagi 28:26, a później już większą różnicą oczek, do 11 i 20. Jednak z czterema porażkami i jednym zwycięstwem nie awansują do kolejnej rundy, a przed tymi mistrzostwami wydawało się, że Dominikanki nie będą miały z tym problemu.

Najwięcej punktów w tym meczu zdobyła Prisilla Rivera - 24. Ale Dominikanki wygrały głównie dzięki błędom, jakie popełniła ekipa Kanady. Podopieczne Marcosa Kwieka miały także przewagę w ataku, co raczej nikogo nie powinno dziwić. Natomiast w bloku lepsze były Kanadyjki, a to już jest swego rodzaju zaskoczenie. Niemniej jednak obie ekipy jadą do domu już po tej fazie mistrzostw.

Kanada - Dominikana 1:3 (25:21, 26:28, 11:25, 20:25)

Kanada: Louise Mahon (9), Tiffany Dodds (14), Sarah Pavan (12), Sherline Holness (12), Marisa Field (6), Lauren O’Reilly (6), Julie Young (libero) oraz Tonya Mokelki, Carla Bradstock (1), Jennifer Hinze, Brittney Page (1), Kyla Richey (2).

Dominikana: Annerys Vargas (9), Dahiana Burgos (17), Elisa Eve (10), Dharelnis Marte, , Prisilla Rivera (24), Bethania De La Cruz (2), Brenda Castillo (libero) oraz Yorkia Binet, Milagros Nunez (9), Karla Echenique (3).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×