MŚ grupa B: Włoszki rozbite przez Canarinhos! Oranje skosiły rywalki, Czeszki odprawiły Kenię

Siatkarki z Holandii szybko uporały się z reprezentantkami Portoryko - spotkanie trwało 62 minuty. Holenderki są już pewne awansu do następnej rundy, podobnie jak Brazylia, Włochy oraz Czechy. Nasze południowe sąsiadki grają znacznie pewniej od momentu pokonania włoskiej reprezentacji. Siatkarkom z Półwyspu Apenińskiego wyraźnie nie powiodło się w ostatnich meczach - na zakończenie zostały zdeklasowane przez Brazylię.

W tym artykule dowiesz się o:

Brazylia, jako niepokonana drużyna, opuszcza grupę B na pierwszym miejscu. Na dalszych pozycjach uplasowały się reprezentacje Holandii, Włoch oraz Czech - wszystkie z takim samym dorobkiem wygranych i przegranych meczów. Te drużyny w drugiej rundzie zmierzą się z najlepszą czwórką grupy C.

Po porażce z reprezentacją Czech, Włoszki bez walki oddały Brazylii ostatnie spotkanie w grupie. Pierwsze dwa sety jeszcze nie wyglądały tak źle w wykonaniu Azzurrich, lecz widać było rozbicie w szeregach. Natomiast ostatnia partia tego spotkania, to prawdziwa deklasacja. Brazylijki zagrały tak, jak potrafią najlepiej, nie pozostawiając żadnych szans na próbę dojścia do głosu rywalkom. Canarinhos świetnie spisywały się w bloku - aż 16 punktów zdobyły tym elementem. Również w ataku były dwukrotnie skuteczniejsze - z 84 podjętych prób sukcesem zakończyły 46, przy 26 atakach na 96 prób Włoszek. Najlepiej zaprezentowała się Natalia Pereira, zdobywczyni 25 punktów.

Włochy - Brazylia 0:3 (16:25, 19:25, 7:25)

Włochy: Eleonora Lo Bianco (3), Serena Ortolani (4), Francesca Piccinini (6), Valentina Arrighetti (4), Antonella Del Core (6), Simona Gioli (6), Paola Cardullo (libero) oraz Cristina Barcellini (1), Giulia Rondon, Chiara di Iulio, Lucia Bosetti

Brazylia: Fabiana (8), Thaisa (12), Jaqueline (9), Natalia (25), Sheilla (11), Fabiola (2), Fabi (libero) oraz Welissa (1), Joyce

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kenijki walczyły o godne pożegnanie się z mundialem - jako jedyne w grupie B nie tylko nie odniosły żadnego zwycięstwa, ale również nie wygrały nawet jednej partii. Jednakże bliskie ugrania czegokolwiek były w spotkaniu z Czeszkami. Przez znaczną część pierwszego i trzeciego seta udawało im się prowadzić kilkoma punktami, jednak, jak podkreślała kapitan Kenii Brackcides Khadambi, po uzyskaniu przewagi tak się cieszyły z koleżankami, iż zapominały o tym, że trzeba zdobyć 25 punktów do wygrania danej partii. A Czeszki w końcówkach setów zachowywały więcej zimnej krwi i były o kilka piłek lepsze.

Kenia - Czechy 0:3 (20:25, 15:25, 20:25)

Kenia: Jane Wairimu (2), Asha Makuto (8), Esther Mwombe (6), Diana Khisa (6), Mercy Moim (4), Brackcides Khadambi (15), Judith Tarus (libero) oraz Mildred Odwako

Czechy: Sarka Barborkova (10), Kristyna Pastulova (9), Aneta Havlickova (4), Lucie Muhlsteinova, Helena Havelkova (10), Ivana Plchotova (3), Julie Jasova (libero) oraz Sarka Melicharkova, Anna Kallistova (5), Michaela Jelinkova (1), Tereza Vanzurova (1), Martina Utla (9)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W spotkaniu Portorykanek z Oranje widoczna była nie tylko różnica klas, ale i wzrostu. - Bardzo trudno jest grać przeciwko tak wysokim zawodniczkom. Miałyśmy ogromne problemy w przyjęciu i nie mogłyśmy grać tak, jak tego chciałyśmy - stwierdziła Vilmarie Mojica. Holenderki natomiast podkreślały atuty takiego spotkania, mianowicie nie musiały martwić się o punkty, tylko koncentrowały się na dobrej, zespołowej grze. Przede wszystkim podopieczne Avitala Selingera przeważały w bloku - zdobyły tym elementem 12 punktów, przy symbolicznym 1 oczku rywalek. Również lepiej radziły się w polu zagrywki. Portorykanki próbowały nadrabiać straty licznymi atakami (108 prób, z czego 34 zakończonych sukcesem), jednakże popełniły wiele błędów - 22. Oranje natomiast zagrały zespołowo, zanotowały na swoim koncie jedynie 5 pomyłek, za co bardzo chwalił je trener. - Zagrały zespołowo w bardzo dobrym rytmie - przyznał. Na boisku najlepiej spisywały się Manon Flier oraz Maret Grothues.

Portoryko - Holandia 0:3 (12:25, 13:25, 16:25)

Portoryko: Vilmarie Mojica (5), Sarai Alvarez (3), Aurea Cruz (9), Karina Ocasio (5), Alexandra Oquendo (4), Wilnelia Gonzalez (3), Shara Venegas (libero) oraz Pamela Cartagena, Tatiana Encarnacion (7)

Holandia: Chaine Staelens (11), Maret Grothues (10), Caroline Wensink (6), Manon Flier (12), Laura Dijkema (3), Ingrid Visser (6), Janneke van Tienen (libero) oraz Kim Staelens, Francien Huurman (2), Robin de Kruijf, Alice Blom (2), Nicole Koolhaas (1)

Komentarze (0)