Po niezłym spotkaniu z Indykpolem AZS UWM Olsztyn zanosiło się na to, że w Wieluniu nie należy się spodziewać innego rozstrzygnięcia jak zwycięstwo bydgoskiego zespołu. Stało się jednak zupełnie inaczej. Zamykający z dorobkiem jednego punktu ligową tabelę Pamapol rozbił faworyzowaną Delektę 3:0. - Wszyscy nasi zawodnicy i sztab szkoleniowy po tym meczu mają sporego kaca - informuje Waldemar Wspaniały. - Trzeba jednak jak najszybciej o tym zapomnieć, ale nie będzie to łatwe po takim blamażu. Jeszcze w czwartek przeprowadzę rozmowy z poszczególnymi zawodnikami, bo nie możemy dopuścić do powtórki takiej sytuacji.
Bydgoscy siatkarze mocno narzekają też na intensywność gier. Obecnie ułożony kalendarz PlusLigi sprawia, że czasu na treningi oraz przygotowanie kondycyjnie i taktyczne jest bardzo niewiele. - Trudno wówczas złapać jakąś mentalną świeżość. Nie ma też możliwości wypracowania na treningach jakichś zagrywek, bo dużo podróżujemy. Być może dlatego w Wieluniu nam nic praktycznie nie wychodziło. Ligowe spotkania są rozgrywane praktycznie co trzy dni. Jednak system jest taki jaki jest i trzeba do tego się dostosować. Na szczęście dość szybko zaaklimatyzowałem się w mieście i to mi wiele pomaga - mówi Fin Anti Siltala.
Podczas starcia z Pamapolem w drugim secie doszło do nieoczekiwanej zmiany. Po jednej z akcji na bóle pleców uskarżał się podstawowy libero Krzysztof Andrzejewski. Wówczas w jego miejsce szkoleniowiec Delekty wstawił... Stanisława Pieczonkę. - To pomogło, bowiem w ostatniej partii mieliśmy prawie 80 procent pozytywnego przyjęcia. Krzysztof jeszcze odczuwa lekkie dolegliwości, ale w sobotę przeciwko AZS Politechnice Warszawskiej powinien już wystąpić. Tempo rozgrywek jest jednak bardzo szybkie. Poza czołową trojką reszta ekip za sukces będzie mogła uznać awans do czołowej szóstki. Jeszcze nie pamiętam w swojej karierze trenerskiej tak zaciętej rywalizacji. Nawet nie skreślam ostatniego w tabeli AZS Olsztyn - dodał Wspaniały.
Przed sobotnim meczem z Politechniką Warszawską (14:45) spore zmiany szykują się dla bydgoskich kibiców. Część hali "Łuczniczka" będzie zajęta przez handlowców z Wystawy Mieszkaniowej. - Dlatego prosimy naszych sympatyków, aby tym razem wchodzili na obiekt od strony zachodniej, czyli sektora A. Najbardziej popularne kasy przy obu przystankach tramwajowych będą tym razem zamknięte z powodu wspomnianej wystawy - poinformował prokurent spółki Janusz Zacniewski.