- Gramy niestabilnie i dlatego te tie-breaki - wyjaśnia przyjmujący Resovii, Aleh Akhrem - Momenty bardzo dobrej gry przeplatamy słabymi. Myślę, że w Jastrzębiu poziom naszej gry był trochę niższy niż w pojedynku ze Skrą. Wciąż mamy za duże wahania - uzupełnia gracz.
Już w sobotę podopiecznych Ljubo Travicy czeka starcie z Fartem Kielce. Jaka jest recepta na pokonanie kielczan? - Trzeba zachować spokój i zimną głowę nawet jakby się coś nie układało. Pod żadnym pozorem nie możemy lekceważyć zespołu z Kielc - konstatuje Białorusin.