ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która po czterech kolejkach PlusLigii plasowała się na pierwszym miejscu, w rywalizacji z Jastrzębskim Węglem musiała uznać wyższość rywala. Zespół Krzysztofa Stelmacha po raz kolejny nie umiał znaleźć sposobu na pokonanie ekipy Igora Prielożnego. - Dzisiaj graliśmy bardzo nierówno, popełnialiśmy wiele prostych błędów. W naszej grze brakowało pewności, to co pokazaliśmy w tym pojedynku nie było tym na co nas stać - powiedział po meczu Jurij Gładyr.
Niewątpliwie tegoroczne rozgrywki ligowe są dla wszystkich zespołów bardzo trudne, ponieważ mecze odbywają się co trzy dni. Kędzierzyńska ZAKSA w środę grała w Bełchatowie, a już w niedzielę mierzyć musiała się z kolejnym przeciwnikiem. - Brak treningu na pewno nie jest wytłumaczeniem porażki. Wszystkie zespoły grają z taką samą intensywnością. Jak pokazał dzisiejszy pojedynek Jastrzębski Węgiel potrafił przyjechać do nas i wygrać - wyjaśniał ukraiński środkowy.
Zespół Krzysztofa Stelmacha nie będzie miał czasu na odpoczynek. Już we wtorek kędzierzynianie wyjadą do Rzeszowa, gdzie w środę zmierzą się z Resovią. - Jak najszybciej musimy zapomnieć o tej porażce. Już w za trzy dni rywalizować będziemy na bardzo trudnym terenie. Chcielibyśmy wyjechać z Rzeszowa z trzema punktami, ale zdajemy sobie sprawę z tego, ze będzie trudno - powiedział Jurij Gładyr.