- Dawno nie widziałem drużyny rosyjskiej w takiej formie. Tak pewnej siebie i grającej tak dobrze w przyjęciu i obronie - przyznał selekcjoner polskiej reprezentacji, Jerzy Matlak. Siatkarki Sbornej bardzo dobrze zaprezentowały się nie tylko w elementach, w jakich słyną z dobrej gry (blok i atak), ale również poprawiły to, co dotychczas było ich bolączką. Dodatkowo nie traciły punktów seriami. - W tym meczu zrobiły zaledwie sześć błędów przy naszych 18 - podsumował trener biało-czerwonych.
Polskim kibicom najbardziej żal jest trzeciego seta, kiedy to Polki prowadziły 22:18, a w polu zagrywki pojawiła się Jekaterina Gamowa. - Wzięła sprawy w swoje ręce. To nie jest przypadek, że w Turcji płacą jej 800 tys. euro na sezon - przypomniał selekcjoner. Sam też przyznał, iż o zwycięstwo byłoby bardzo trudno.
- Na ocenę naszego występu jeszcze za wcześnie, ale myślę, że nie mamy się czego wstydzić, gramy na miarę swych możliwości. Nie mamy drużyny na medal, taka jest prawda - stwierdził Matlak.
Więcej w Rzeczpospolitej
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)