Pomimo występów w pierwszej szóstce drużyny z Rzeszowa Amerykanin nie jest jeszcze w pełni zdrowy. - Nie jestem w swojej stuprocentowej dyspozycji fizycznej, ale czuję się na siłach żeby grać. Pewnie potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby dojść do formy, ale jestem w stanie trenować w pełnym zakresie i grać w meczach. Czuję jeszcze jakiś ból w kostce, ale moje samopoczucie jest coraz lepsze. To nie jest kwestia ryzyka, tylko odrobiny więcej czasu, na to żebym doszedł do formy, czuł się jeszcze lepiej i grał pewniej - powiedział w rozmowie z portalem plusliga.pl Ryan Millar
Najbliższy mecz rzeszowianie rozegrają we własnej hali, a ich przeciwnikiem będzie drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która w poprzedniej kolejce uległa Jastrzębskiemu Węglowi. - To może być faktycznie bardzo ciężki i zacięty pojedynek. Fajnie, że zagramy przed własną publicznością, co na pewno będzie naszym sporym atutem. ZAKSA jest bardzo dobrym zespołem, ale my również się za taki uważamy. Zanosi się więc na spore emocje i ciekawe widowisko dla kibiców - dodał środkowy.
Więcej na plusliga.pl