Najostrzejsze działa przeciwko Jerzemu Matlakowi wytoczyła jedna z najbardziej doświadczonych, Katarzyna Skowrońska-Dolata, która zapowiedziała, że w kadrze nie zagra, bo nie chce się cofać w rozwoju. Ale jak informuje Gazeta Wyborcza, inne zawodniczki również chciałyby zmiany trenera, chociaż obawiając się sankcji dla siebie i dla drużyny nie mówią tego wprost. - Młode zawodniczki, najbardziej rozgoryczone MŚ, też mają dość. Starszym, których jest w kadrze najwięcej i to właściwie one rządzą, selekcjoner jest obojętny. Ale w ogień się za nim nie rzucą - mówi szef jednego z klubów PlusLigi Kobiet.
Jak informuje gazeta, zawodniczki zarzucają trenerowi, że w przygotowaniach zabrakło treningu czysto siatkarskiego. Jak mówi przedstawiciel jednego z klubów PlusLigi Kobiet, siatkarki w ogóle nie pracowały nad techniką. Drużyna miała do trenera pretensje po meczach z Serbią i Japonią, że pomimo podpowiedzi całego sztabu nie wprowadził na boisko Małgorzaty Glinki, a także po meczu z Turcją, w którym cztery wygrane akcje więcej dałyby Polkom możliwość walki o miejsce 5-8. - Nikt nam nie podpowiedział z boku, by sprężyć się jeszcze bardziej - mówią siatkarki.
Opinie działaczy są podzieleni. Ci przychylni Matlakowi podkreślają, że 9. miejsce było pełnią możliwości obecnej drużyny, a za Polkami MŚ skończyły takie ekipy jak Chiny czy Holandia. Poza tym, Matlak jest z pewnością tańszy niż jakikolwiek zagraniczny szkoleniowiec.
Więcej w Gazecie Wyborczej
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)