LM: Historyczne zwycięstwo po zaciętej walce - relacja z meczu Budowlani Łódź - Modranska Prostejov

Łodzianki po sensacyjnym triumfie w Pucharze Polski uzyskały prawo występu w Lidze Mistrzyń. Jednak nie wiodło im się dobrze w tych rozgrywkach. Wydawało się, że rewanżowe spotkanie z Modranską Prostejov również zakończy się ich porażką. Jednak podopieczne Wiesława Popika zaczęły grać swoją siatkówkę i po emocjonującym tie-break'u schodziły z parkietu zwycięskie. Wygraną przyćmiła nieco kontuzja podstawowej rozgrywającej Marty Wójcik.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie lepiej rozpoczęły łodzianki, które wypracowały sobie przewagę (2:0, 4:1). Obie ekipy popełniały wiele prostych błędów, a w ich szeregach nie brakowało nieporozumień. Przyjezdne z czasem zaczęły grać swoją siatkówkę, co przyniosło skutek w postaci remisu, a atak Ivany Bramborovej dał im prowadzenie (6:6, 7:8). Po kolejnym nieskończonym ataku szkoleniowiec Budowlanych był zmuszony poprosić o czas (9:13). Trudna zagrywka czeskiej ekipy oraz skuteczne kontrataki bardzo szybko powiększały przewagę (14:20). Ostatnia akcja seta odzwierciedlała jego przebieg - niedokładna wystawa spowodowała, że zawodniczki Modranskiej łatwo zablokowały piłkę i wygrały premierową odsłonę (16:25).

Początek drugiego seta był identyczny jak pierwszego, gospodynie rozpoczęły bowiem od wyniku 2:0 i 4:1. Jednak później było już zupełnie inaczej, to błędy i niedokładności w zagraniach podopiecznych Miroslava Čada zmusiły go do wzięcia czasu (6:2). Skutkiem była poprawa gry Modranskiej, która dzięki kontrze Tiny Lipicer doprowadziła do remisu (7:7). Natomiast as serwisowy Coriny Ssuschke dał jej prowadzenie (9:10). Przyjezdne zbudowały sobie przewagę, ale blok oraz kontra Sylwii Wojcieskiej doprowadziły ponownie do remisu (10:13, 13:13). Zagrywki polskiej środkowej utrudniły przyjęcie rywalkom, co pozwoliło Budowlanym odzyskać prowadzenie (17:16). Jednak serwis okazał się również atutem czeskiej ekipy, która dzięki niemu mogła być pewna wygranej w tej odsłonie (18:22). Przy stanie 19:24 w walce na siatce kontuzji lewego kolana doznała Marta Wójcik. Ostatecznie przyjezdne wygrały do 20.

Kolejna partia znów przypominała pierwszą, łodzianki rozpoczęły bowiem od prowadzenia, które szybko utraciły (3:1, 4:5). Mimo przewagi czeskiej drużyny, gospodynie dzielnie walczyły i prowadziły wyrównaną grę, ale zawsze przynajmniej o jedno "oczko" lepsze były ich rywalki. Dobra postawa całego polskiego zespołu doprowadziła do remisu, ale to trudne zagrywki Katarzyny Zaroślińskiej dały mu prowadzenie (15:13). Jednak trzypunktowa seria przyjezdnych zmusiły Wiesława Popika do wzięcia czasu (17:18). Od tego momentu wynik cały czas oscylował w okolicach remisu, co gwarantowało zaciętą końcówkę. Blok Milady Bergrovej dał prowadzenie przyjezdnym, a w konsekwencji piłkę meczową (22:23, 23:24). Budowlane cały czas dzielnie się broniły, a autowy atak Tiny Lipicer dał im pierwszego setbola (26:25). Partię tak naprawdę wygrały przyjezdne, które niedokładną wystawą, a co za tym idzie atakiem dały swoim rywalkom wygraną (29:27).

Początek czwartej partii zwiastował jej bliski koniec, ale było to tylko chwilowe zwolnienie tempa przez polski zespół, który dzięki potrójnemu blokowi wyszły na prowadzenie (1:4, 8:7). Walka była wyrównana, a wynik oscylował w okolicach remisu. Jednak kiwka wprowadzonej chwilę wcześniej na parkiet Tatiany Artmenko rozpoczęła budowanie przewagi przez Modranske, którą brutalnie przerwała trudna zagrywka Joanny Mirek (10:13, 14:15). Natomiast atak z jednej nogi Julii Szeluchiny doprowadził do remisu (17:17). Gra zaczynała się więc od początku. Inicjatywę punktową miały przyjezdne, ale gospodynie nie pozwalały im odskoczyć (21:21, 23:23). Tym razem to zawodniczki z Prostejova dzielnie broniły piłki meczowe. Jednak nie przyjęły one zagrywki Karoliny Kosek, która wykorzystała czwartego setbola (28:26).

W meczu, który zapowiadał się na trzysetowy, przyszedł czas na tie-break. Rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych, ale łodzianki bardzo szybko wyszły na prowadzenie (1:3, 4:3). Jednak na zmianie stron przewagę miały siatkarki czeskiego zespołu (6:8). Gospodynie przegrywały już 6:9, ale zdołały zniwelować straty do jednego oczka (8:9). Jednak nadal to ich rywalki były bliżej wygrania meczu. Dwa bloki z rzędu na Annie Velikiy wyprowadziły Organikę na prowadzenie (10:11, 12:11). Był to najważniejszy moment w cały spotkaniu, przyjezdne bowiem zaczęły popełniać niebywale proste błędy, które ułatwiły łodziankom triumf (15:11).

Organika Budowlani Łódź - VK Modranska Prostejov

3:2 (16:25, 20:25, 29:27, 28:26, 15:11)

Budowlani: Marta Wójcik, Kathleen Olsovsky, Luana Vanessa de Paula, Sylwia Wojcieska, Karolina Kosek, Katarzyna Bryda, Katarzyna Ciesielska (libero) oraz Julia Szeluchina, Joanna Mirek, Marta Szymańska, Katarzyna Zaroślińska, Michela Teixeira

Modranska: Milada Bergrova, Ivana Bramborova, Tina Lipicer, Sona Novakova, Corina Ssuschke, Anna Velikiy, Marketa Chlumska (libero) oraz Tatiana Artmenko

Sędziowali: Georgios Georgouleas (Grecja, pierwszy) oraz Vassilis Raptis (Grecja, drugi)

Źródło artykułu: