Nie ma wątpliwości, że ten mecz będzie bardzo ważny dla układu tabeli na koniec rundy zasadniczej. Punkty wywalczone w środę mogą być bardzo istotne w walce o utrzymanie w ekstraklasie.
Początek rozgrywek polskiej ligi nie był udany dla obydwu drużyn. Zespoły dzielą ze sobą ostatnie miejsce w tabeli. Jak do tej pory ugrały w lidze zaledwie po jednym secie. Sandeco Rumia dokonała tego w inauguracyjnym spotkaniu z Bielskiem, natomiast AZS w meczu 2. kolejki z Centrostalem Bydgoszcz.
Rumia w ostatnim spotkaniu została rozbita przez wicemistrza Polski - Muszyniankę Fakro Muszynę. Podopieczne Jerzego Skrobeckiego w bardzo słabym stylu uległy 0:3. W ostatniej odsłonie tego spotkania ugrały zaledwie 13 punktów. - Przegrałyśmy to spotkanie w bardzo złym stylu. Tak naprawdę to jest mi wstyd, że tak źle grałyśmy. Ostatni set przegrany do trzynastu, to była kompromitacja - mówiła po porażce kapitan Sandeco Dorota Pykosz.
Trochę lepsze nastroje przed środowym meczem mogą mieć zawodniczki z Białegostoku. Co prawda również uległy 0:3 z innym pomorskim zespołem - Atomem Trefl Sopot, ale styl w jakim się zaprezentowały był zupełnie inny. Białostoczanki dzielnie walczyły. W każdym secie zdobywały co najmniej 20 oczek.
Trener AZS-u Wiesław Czaja po poniedziałkowej porażce podkreślał wagę spotkania z Sandeco Rumią. - Cieszy to, że zdobywamy coraz więcej punktów w poszczególnych partiach. Po dzisiejszym meczu myślę, że nabrałyśmy już trochę więcej pewności siebie, co jest bardzo istotne, bo za 2 dni czeka nas bardzo ważny mecz z Rumią. Pozytywnie podejdziemy do tej potyczki.
Spotkanie pomiędzy Sandeco EC TPS Rumia - AZS Białystok rozpocznie się w środę o godzinie 18:00.