Żal czwartego seta - komentarze o spotkaniu Delecta Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów

Podopieczni Waldemara Wspaniałego przegrali na własnym terenie z mistrzem Polski 1:3. Szkoleniowiec bydgoszczan nie miał jednak żalu do swoich zawodników, gdyż podjęli oni walkę ze Skrą i momentami nastraszyli przeciwnika.

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): To zwycięstwo z pewnością jest cenne. Zwłaszcza, że ostatnio dużo graliśmy i podróżowaliśmy. Warunki które postawili nam zawodnicy z Bydgoszczy były ciężkie, dlatego wiedzieliśmy, że jeśli nie zaczniemy grać tego co potrafimy, to będzie trudno wygrać. I było, bo mieliśmy momenty, w których Delecta grała naprawdę dobrze, na szczęście opanowaliśmy sytuację. Przy tym systemie rozgrywek jesteśmy dość zmęczeni, ale to jak prowadzimy grę zależy przede wszystkim od przygotowania taktycznego.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): Przegraliśmy ważny mecz. W pierwszym secie potrafiliśmy nawiązać wyrównaną walkę i zwyciężyć. W następnych partiach dominowała Skra. Różnica, jaka dzieli oba zespoły była widoczna. Graliśmy zbyt zachowawczo na zagrywce, co pozwalało na swobodną grę mistrza Polski i przez to przegrywaliśmy na siatce. Wielka szkoda, bo walczyliśmy. Zwłaszcza żal czwartego seta, o porażce w nim zadecydowały nasze błędy własne. Do Jastrzębia pojedziemy grać o wszystko.

Jacek Nawrocki (trener PGE Skry Bełchatów): Mecz w Bełchatowie wyglądał inaczej. Spodziewaliśmy się ciężkiej walki na terenie rywala. Delecta jest zespołem bardzo mocnym. Nie zgodzę się z tym, że zagrywki bydgoszczan były zachowawcze. Mieliśmy z nimi problemy. Jeśli gospodarze serwowali zachowawczo to nie chcę wiedzieć jak wyglądają ich mocne serwisy. Pierwszy set i fragmenty kolejnych stały na jednym z najwyższych poziomów, jakie w tym sezonie widziałem. Było wiele wymian i wybloków. Mecz mógł się podobać.

Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): Wygrał zespół po prostu lepszy. Próbowaliśmy nawiązać walkę. Nie mogę mieć zastrzeżeń do żadnego mojego zawodnika. Drużyna Skry jest tak poukładana, że jej siatkarze mają takie umiejętności, jakich nam, przynajmniej niektórym brakuje. W meczu było dużo piłek sytuacyjnych, trzeba mieć szczęście, aby przy takim rywalu je skończyć. Bełchatowianie w czwartej partii mieli to szczęście. Skupiamy się na najbliższym meczu w Jastrzębiu za tydzień.

Komentarze (0)