Magdalena Śliwa: W lidze dzieją się dziwne rzeczy, ale my patrzymy na siebie

Ostatnie porażki dwóch wielkich faworytów rozgrywek PlusLigi Kobiet z pewnością zadziwiły nie jednego sympatyka siatkówki. Zaskoczenia rezultatami w najwyższej klasie rozgrywkowej nie ukrywa również Magdalena Śliwa. - Ostatnio dzieją się w lidze dziwne rzeczy - przyznaje była rozgrywająca reprezentacji Polski.

Dla Magdaleny Śliwy najbliższe spotkanie ligowe będzie wyjątkowe. Była rozgrywająca Reprezentacji Polski zmierzy się bowiem z zespołem, którego pozycję w PlusLidze Kobiet umacniała przez ostatnie dwa lata. Jak przyznaje siatkarka ten pojedynek nie wywołuje u niej jednak specjalnych emocji. - Sentyment do tego klubu mi pozostał. Spędziłam tam fajne dwa lata. To był okres, w którym zespół wzmacniał swoją siłę w PlusLidze Kobiet. Zdobywając kolejno piąte i trzecie miejsce w stawce umocniłyśmy go. Wyrobiłyśmy temu zespołowi pewną markę. Teraz jedziemy jednak na normalny ligowy mecz, który zamierzamy wygrać - przyznaje jedna z bardziej doświadczonych zawodniczek w zespole z Sopotu.

O ile żadne rozstrzygnięcie w tym spotkaniu nie powinno budzić większych emocji to mimo, iż rozgrywki ligowe znajdują się dopiero na półmetku to na brak niespodzianek nie można narzekać. Wystarczy przytoczyć ostatnie porażki dwóch najlepszych ekip minionego sezonu, które w dwóch kolejkach nie zdołały odnieść zwycięstwa. Ja przyznaje Mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku ekipa z Trójmiasta nie ogląda się na rezultaty rywalek ale nie ukrywa, że rozgrywki ligowe w tym roku mają zaskakujący przebieg. - Nie patrzymy na wyniki innych drużyn. Ostatnio dzieją się w lidze dziwne rzeczy, ale to my mamy grać na dobrym poziomie. A jeśli tak będzie, to inne zespoły będą musiały się natrudzić, aby z nami wygrać - ocenia Śliwa ma łamach Dziennika Bałtyckiego.

Była asystentka selekcjonera kadry narodowej Marco Bonitty nie ukrywa, że główną siłą ekipy z Trójmiasta jest nowoczesny obiekt, na którym Atom Trefl rozgrywa swoje mecze, oraz coraz silniejszy skład, który zwiększa rywalizację w zespole. - Dobrze nam się gra w Ergo Arenie. Publiczność nam pomaga. Chciałybyśmy, aby tak sympatyczna atmosfera była w każdym spotkaniu. Jeśli chodzi natomiast o skład to przede wszystkim chodzi o treningi, które stoją na wysokim poziomie. Dzięki temu młodsze siatkarki mają się od kogo uczyć - nie ukrywa Magdalena Śliwa.

Źródło artykułu: