Kielczanie mają o co walczyć, bo mimo wyższego miejsca w tabeli drużyn, które walczą o utrzymanie, podopieczni Dariusza Daszkiewicza mają nad zespołem z Wielunia tylko dwa punkty przewagi. W dodatku, beniaminek PlusLigi kompletnie nie może znaleźć sposobu na tego rywala. W rundzie zasadniczej kielczanie dwukrotnie ulegli Pamapolowi. U siebie 1:3, a przed tygodniem w Wieluniu nie ugrali nawet seta. - Jeśli nie zabraknie nam wiary w zwycięstwo, tak jak we wcześniejszych meczach, może być dobrze. Podchodzimy do tego meczu jednak całkowicie poważnie i jesteśmy świadomi, że Wieluń to trudny przeciwnik. Zrobimy jednak wszystko, żeby w końcu ich pokonać - mówi szkoleniowiec kieleckiego Farta, Dariusz Daszkiewicz
Dodatkowo kielczanie są w kryzysie. Bo mimo momentami dobrej gry, nie wygrali w lidze od pięciu kolejek. Wręcz odwrotnie niż ich rywale. Gracze Shuichi Mizuno wyraźnie trafili z formą na decydującą walkę o utrzymanie. Wielunianie, wzmocnieni Radosławem Rybakiem są w ostatnich kolejkach groźni dla najlepszych. Zespół z Wielunia postawił się nawet faworyzowanej Skrze Bełchatów (porażka 2:3). Prawdziwe wrażenie zrobiło jednak ostatnie zwycięstwo Pamapolu na boisku aktualnego wicemistrza Polski, Jastrzębskiego Węgla.
W Kielcach goście zrobią więc wszystko, żeby urwać Fartowi kolejne punkty, które w tym przypadku pozwolą im znacznie zbliżyć się do kieleckiego klubu. Początek sobotniego meczu w hali Legionów o godzinie 18:00.
