Sytuacja dwóch ostatnich ekip w tabeli jest trudna nie tylko sportowo, ale i mentalnie. Zwłaszcza w przypadku olsztyńskiego AZS-u, który stawiał sobie dużo wyższe cele w tym sezonie. Tymczasem od początku okupuje ostatnie miejsce i mimo poprawy gry od momentu, gdy zjawił się w zespole trener Gheorghe Cretu, nadal zdaje się dreptać w miejscu. Przynajmniej pod względem zdobyczy punktowych i miejsca w tabeli. Pamapol, poza sporadycznymi zrywami, także nie olśniewa, a odzwierciedleniem sytuacji zespołów jest ich pozycja w gronie 10 klubów PlusLigi.
Jednak poniedziałkowe spotkanie powinno wyzwolić w obu rywalach dużo adrenaliny. Obie ekipy mają o co grać. AZS musi walczyć o pełną pulę punktów, bo strata siedmiu oczek do wielunian postawi Akademików w niezwykle trudnej sytuacji. I chyba do końca zniechęci ich do walki na resztę sezonu. Natomiast wielunianie, zdobywając punkty w Olsztynie, zyskają spory komfort, jeśli chodzi o pozycję w tabeli. Nie tylko odskoczą AZS-owi, ale też wydatnie zwiększą swoje szanse na lepsze miejsce. W tej chwili tracą bowiem do siódmego Farta tylko dwa oczka.
Zadanie przed Pamapolem jednak niełatwe. Co prawda drugą fazę PlusLigi zaczął udanie. Spotkanie przed tygodniem zakończył sporym sukcesem, bowiem wygrał wyjazdowe z Fartem Kielce. Zespół wykazał się dużą odpornością psychiczną, bo podniósł się z wyniku 0:2, zwyciężając w trzech kolejnych setach. Świetnie zaprezentował się obdarowany statuetką MVP Sierhij Kapelus, grając tak, jak oczekiwano od niego od dawna. Jednak w Olsztynie tak łatwo może już nie być. Akademicy w tym sezonie jeszcze nie przegrali z wielunianami. Dwa z ich czterech wygranych dotąd spotkań to właśnie mecze z Pamapolem. Jeśli udałoby się to i w poniedziałek, można będzie się pokusić o stwierdzenie, że AZS ma patent na wieluński zespół. A taka przewaga psychologiczna będzie nie bez znaczenia, jeśli - co wydaje się prawdopodobne - doszłoby pomiędzy tymi ekipami do walki decydującej o utrzymaniu.
- Nasza gra uległa znacznej poprawie i to nie jest tylko nasze odczucie - mówił tydzień temu po przegranym tie-breaku w Jastrzębiu środkowy Akademików, Piotr Hain. - Widzą to również ludzie z zewnątrz. Wskazują na to także osiągane wyniki. Potrafimy urwać punkty wyżej notowanym zespołom. Brakuje nam już tylko odrobiny, by wygrywać mecze i nad tym musimy jeszcze popracować.
Czy młody olsztyński zawodnik ma rację? Będziemy mogli się o tym przekonać w poniedziałek. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00. Transmisję zapowiada Polsat Sport, zaś portal SportoweFakty.pl jak zawsze przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia.