Patryk Czarnowski: Łatwo nie było, ale wygraliśmy, z Niemcami również możemy

- Wygraliśmy po trudnym boju - stwierdził po meczu w Warszawie Patryk Czarnowski. ZAKSA wygrała i zapisała na swoim koncie dwa punkty, dzięki czemu jej przewaga nad stołeczną drużyną jeszcze wzrosła.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała w stolicy z AZS Politechniką Warszawską, jednak goście mieli sporo szczęścia. Czwarty set mógł i powinien zakończyć się zwycięstwem gospodarzy, ponieważ Inżynierowie przez długi czas utrzymywali kilkupunktową przewagę, a w tie-breaku Zbigniew Bartman nie wykorzystał meczbola. - Wygraliśmy po trudnym boju. Mieliśmy niepotrzebny przestój w trzecim secie, nie wiem dlaczego, na pewno nie był nam potrzebny. Na szczęście wyszliśmy z tej wpadki obronną ręką i zwyciężyliśmy w tie-breaku. Decydującym momentem była końcówka czwartego seta, gdy zagraliśmy bardzo drużynowo - skomentował spotkanie Patryk Czarnowski. Środkowy ZAKSY zagrał dobre spotkanie, atakował z niezłą skutecznością, jednak otrzymywał niewiele piłek od Pawła Zagumnego.

Dzięki wygranej ZAKSA prawie zapewniła sobie miejsce w pierwszej czwórce. Trudno bowiem oczekiwać, że Politechnika pokona Skrę Bełchatów, AZS Częstochowa i Resovię, a strata do zespołu z Kędzierzyna-Koźla jest duża. Tymczasem ZASKA w środę spotka się w rewanżowym starciu z VFB Friedrichschafen w Pucharze CEV. - Najważniejsze są punkty, trochę szkoda trzeciego seta, bo moglibyśmy zdobyć trzy, ale cieszą nas również dwa. Walczymy o zwycięstwo w każdym meczu, zarówno w lidze, jak i w europejskich pucharach. Z Friedrichschafen zagraliśmy ostatnio na niezłym poziomie, nawiązaliśmy walkę i jesteśmy w stanie z Niemcami wygrać - zapewnił Patryk Czarnowski. I tego należy życzyć jemu, jak i innym zawodnikom ZAKSY.

Komentarze (0)