Reakcją na porównanie Włocha do polskiego skoczka, Adama Małysza, który w skokach wygrał wszystko oprócz Igrzysk, podobnie jak Lorenzo Bernardi, była zaskakująca. - Nie kojarzę tego zawodnika. Kto to jest? - pytał zdziwiony.
Trener jastrzębian został niedawno wygrany siatkarzem XX wieku obok Karcha Kiraly'ego. - To było dla mnie bardzo ważne wyróżnienie, bo otrzymałem je za całokształt, a nie za jeden wygrany turniej. Cieszyłem się, że ludzie docenili moją pracę - komentuje otrzymanie nagrody włoski trener.
Jastrzębie w tym sezonie zawiodło. W PlusLidze zespół walczy o utrzymanie i jedynym pozytywnym akcentem jest występ w Lidze Mistrzów. Bernardi jednakże uważa, że zespół prezentuje się w ostatnich tygodniach lepiej. - Nie wiem, jaki był cel zespołu, kiedy prowadził go mój poprzednik. Na pewno jednak Jastrzębie gra lepiej niż w grudniu, kiedy objąłem zespół. W sporcie jest tak jak w życiu: raz jesteś u góry, raz na dole. Teraz naszym celem w PlusLidze jest zajęcie siódmego miejsca. Takie są niestety realia - tłumaczy Bernardi.
