Były zawodnik ekstraklasowego AZS UWM Olsztyn Maciej Kusaj żałował, że jego obecna drużyna BBTS Bielsko-Biała w spotkaniu z Jokerem Piła nie zgarnęła pełnej puli. Co było główną przyczyną porażki w czwartej odsłonie, i nad czym zespół z Bielska musi popracować w najbliższym czasie? - Na pewno musimy popracować trochę nad koncentracją. Ja myślę, że główną przyczyną było to, że pilanie grali strasznie nieobliczalnie w zagrywce. Potrafili zepsuć cztery serwisy z rzędu, a wkrótce zdobyć cztery asy. W tym w dużej mierze nas doszli w czwartym secie. Tak samo w tie-breaku. Było 8:3, a potem wyrównanie. Musimy pracować nad koncentracją, żeby w takich momentach jak najszybciej robić przejście, wiedząc, iż Joker gra strasznie mocno zagrywką. Oni stawiali wszystko na jedną kartę - albo zepsują, albo zrobią asa. Tak grali zagrywką - wyjaśniał rozgrywający BBTS w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W meczu z Jokerem rozgrywający Maciej Kusaj pokazał się z bardzo dobrej strony... jako środkowy. Właśnie na bloku Kusaj w czwartym i piątym secie wykazał się sporymi umiejętnościami, kilka razy znakomicie zatrzymując ataki pilan wespół ze Sławomirem Szczygłem. Siatkarz miał jednak wiele zastrzeżeń do swojej gry jako wystawiający. - Ja dzisiaj mam wiele zastrzeżeń do siebie. Muszę sobie popracować nad wieloma sprawami, i zobaczyć ten mecz na wideo. Akurat jeśli chodzi o mój występ, to nie do końca jestem zadowolony. Rzeczywiście blokiem udało mi się zatrzymać parę razy rywali w czwartym i piątym secie. Jednak ja muszę skupić się przede wszystkim na wystawie. Tutaj muszę sobie wszystko przeanalizować na spokojnie - tłumaczył Kusaj.
Mimo dobrej gry na bloku, rozgrywający BBTS rzadko wykorzystywał środkowych. - Starałem się grać wszystkimi zawodnikami. Wiadomo, środkiem trzeba częściej grać, lecz nie zawsze na to pozwala sytuacja - dodawał zawodnik.
BBTS zajmuje w tej chwili szóste miejsce w tabeli I ligi, lecz wciąż nie traci kontaktu z czołówką. W play-offach bielszczanie zamierzają pokazać swoją wartość w każdym meczu, bez względu na siłę przeciwnika. - Sezon regularny się rzeczywiście kończy, ale tym zwycięstwem dzisiaj pokazaliśmy, że mamy aspiracje walczyć o jak najwyższe cele. Naszym celem jest każdy następny mecz, żeby wygrywać kolejne spotkania. Nikogo się nie boimy w tej lidze - tłumaczył 22-letni siatkarz.
Kusaj wierzy, że w tegorocznym sezonie jego drużyna może wygrać z każdym, bowiem I liga bardzo się wyrównała. - Ja uważam, że w tej ósemce każdy będzie mógł wygrać z każdym. Liga w tym roku jest bardzo wyrównana, nawet to wyniki pokazują. Walczymy o to by być w ósemce, staramy się uzyskać jak najlepszą lokatę, a później będziemy rywalizować z kim nam wypadnie - wyjaśniał.
BBTS wygrał kolejny mecz i ma za sobą wcześniejszy kryzys, gdy przegrał pięć spotkań z rzędu. - Na pewno było to takie przełamanie dla nas, po paśmie przegranych spotkań. Mecz ze Spałą musieliśmy wygrać i tak zrobiliśmy. Rzeczywiście, ten wynik z Treflem dodał nam troszkę skrzydeł. Nabraliśmy pewności siebie, to, co mieliśmy w tej pierwszej rundzie - zakończył rozmowę z naszym portalem Maciej Kusaj.